Sejm wyjątkowo przestępczy
Wczoraj zakończyło się ostatnie planowane posiedzenie Sejmu. Przez cztery lata wpłynęło do Sejmu 69 wniosków o uchylenie posłom immunitetów. To najgorszy wynik po 1989 r. Rekordziści - Andrzej Lepper, Ryszard Bonda i Andrzej Pęczak - mają na koncie po kilka wniosków - informuje "Gazeta Wyborcza".
30.07.2005 | aktual.: 30.07.2005 14:04
Prokurator generalny skierował do sejmu 34 wnioski o uchylenie posłom immunitetów. Tak źle jeszcze nie było - przyznaje Małgorzata Wilkosz-Śliwa, rzecznik Prokuratury Krajowej. Najczęściej chodzi o wyłudzenia, oszustwa, niegospodarności i przestępstwa przeciwko dokumentom. Zdarzają się też pospolite sprawy kryminalne, np. zniszczenie mienia.
Do Sejmów poprzednich kadencji wpływało zaledwie po kilkanaście wniosków o uchylenie immunitetów. W pierwszej kadencji komisja regulaminowa i spraw poselskich rozpatrywała 12 wniosków, w drugiej - 13. W trzeciej natomiast ani jednego, bo posłowie sami zrzekali się immunitetów. Skąd ten wzrost? - pyta dziennik. Prokurator Wilkosz-Śliwa: Może wzrosła przestępczość w tej grupie zawodowej? Może zwiększyła się skuteczność organów ścigania?
Najwięcej, bo aż 14 wniosków prokurator generalny skierował w sprawie posłów, którzy weszli do Sejmu z list Samoobrony. Do rekordzistów należą Andrzej Lepper i jeden z najbogatszych posłów Ryszard Bonda (obecnie niezrzeszony). Lepper ma na swoim koncie trzy wnioski, Bonda - cztery.
Przewodniczący Samoobrony uważa sprawy toczące się przeciwko posłom z jego ugrupowania za nagonkę polityczną: Wystarczy popatrzeć choćby na Danutę Hojarską skazaną za wyłudzenia kredytów. Prokuratura zaczęła prowadzić przeciwko niej śledztwo dopiero, gdy Samoobrona weszła do Sejmu - ripostuje na łamach "Gazety Wyborczej" Lepper.