Sejm uzupełnił porządek obrad o sprawę komisji "Przyjazne państwo"
Sejm zajmie się na obecnym posiedzeniu
projektami uchwał w sprawie powołania Komisji Nadzwyczajnej
"Przyjazne państwo" oraz w sprawie komisji śledczej ds.
okoliczności "politycznych nacisków" na służby specjalne.
Komisja Nadzwyczajna ma się zajmować sprawami związanymi z ograniczeniem biurokracji.
Komisja śledcza z kolei miałaby się zająć zbadaniem sprawy zarzutu nielegalnego wywierania wpływu przez członków Rady Ministrów, Komendanta Głównego Policji, szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego na funkcjonariuszy: policji, CBA i ABW, prokuratorów i osoby pełniące funkcje w organach wymiaru sprawiedliwości w celu wymuszenia przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków.
Były to punkty sporne porządku obrad. We wtorkowym głosowaniu posłowie zdecydowali o ich wprowadzeniu na obecne posiedzenie.
Przeciw byli posłowie PiS, którzy wnioskowali, by Sejm zajął się projektami uchwał w sprawie tych komisji na kolejnym posiedzeniu Sejmu.
Karol Karski (PiS) zarzucał niekonstytucyjność kolejnej komisji śledczej. Już w tytule uchwały mamy stwierdzenie, że Sejm tą uchwałą ma postawić określonym osobom zarzuty nielegalnego działania - mówił poseł. Jak dodał, zarzuty popełnienia czynu niezgodnego z prawem stawia prokuratura.
Sejm w ten sposób, w sposób niezgodny z prawem, ma wkroczyć w kompetencje prokuratury. Popełnienie niektórych działań jest przesądzone. Projekt jest niezgodny z konstytucją- uważa Karski, który jednocześnie wnioskował o skierowanie uchwały do komisji ustawodawczej.
Marszałek Bronisław Komorowski odpowiedział Karskiemu, że tytuł uchwały "dotyczy powołania komisji śledczej do zbadania sprawy zarzutu"._ Nie ma tutaj zawartego werdyktu. Nie jest to kwestia przesądzenia z góry efektów śledztwa_- ocenił.
Można odnieść wrażenie, że Platforma razem z SLD chcą zaszczuć PiS komisjami śledczymi. To rodzaj jakiejś dintojry na Prawie i Sprawiedliwości, odreagowania i odwetu za dwa lata, podczas których znacząco poprawiła się walka z przekrętami i nieprawidłowościami w kraju - podkreślił z kolei inny poseł PiS Jacek Kurski.
Jak ironizował w rozmowie z dziennikarzami, zamiast okresu świątecznego "pod znakiem karpia, mamy tydzień pod znakiem komisji śledczych, których sam tytuł stawia tezę do gotowych już i chyba napisanych w czeluściach PO sprawozdań i raportów".
Zdaniem szefa klubu PiS Przemysława Gosiewskiego, wadliwie sformułowany jest wniosek powołujący komisję "Przyjazne Państwo". Zadaniem komisji jest przede wszystkim praca nad ustawami, a w wykazie zadań komisji, która ma się zająć sprawami deregulacji tego nie ma- mówił Gosiewski dziennikarzom w Sejmie.
W jego ocenie, komisja "Przyjazne Państwo" nie może być 7- osobowa. Jeżeli będzie tam rozpatrywane 30 projektów ustaw, to jeden poseł będzie zajmował się pięcioma projektami- zauważył. Jak ocenił, komisja jest powoływana dla celów czysto propagandowych.
Gosiewski zadeklarował, że PiS nie jest przeciwko powołaniu komisji, ale uznał, że "wniosek (o jej powołanie) jest wadliwie sformułowany".
W porannych głosowaniach Sejm zdecydował też, że na obecnym posiedzeniu posłowie wysłuchają informacji w sprawie prac legislacyjnych nad nowelizacją prawa o szkolnictwie wyższym oraz ustawy o stopniach naukowych.
Marszałek Komorowski poinformował jednocześnie, że Prezydium Sejmu zaplanowało zrealizowanie porządku obecnego posiedzenia do czwartku do godz. 12.00.
W związku z tym, kolejne posiedzenie Sejmu rozpoczęłoby się również w czwartek (...) o godz. 12.00 - podkreślił Komorowski. Zaznaczył jednak, że jest to możliwe, o ile posłowie "zdążą uporać się ze wszystkimi poprawkami do budżetu".
Jeżeli będzie ich więcej, to będziemy musieli przesunąć w czasie kalendarz planowanego posiedzenia- dodał marszałek.
Wcześniej kolejne posiedzenie, na którym Sejm głosowałby nad projektem budżetu, planowane było na piątek.