Sejm rozwiąże się w maju?
Sejm będzie głosował nad samorozwiązaniem 5 maja - potwierdził marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz. Zapowiedział, że sam opowie się za rozwiązaniem Izby. Jego zdaniem, jeśli do tego nie dojdzie, to na jesieni powinny się odbyć połączone wybory do parlamentu, wybory prezydenckie i referendum konstytucyjne.
Wnioski o samorozwiązanie Sejmu prowadzące do wcześniejszych wyborów złożyły już kluby Ligi Polskich Rodzin oraz Prawa i Sprawiedliwości. SLD, wbrew wcześniejszym deklaracjom, opowiada się natomiast za przeprowadzeniem wyborów jesienią w konstytucyjnym terminie.
Cimoszewicz zapowiedział, że Sejm w marcu lub kwietniu podejmie decyzję o sposobie ratyfikacji traktatu konstytucyjnego - postanowi czy nastąpi to w drodze referendum czy głosowania w Sejmie (powszechnie mówi się o referendum). Jeżeli Sejm zdecyduje o referendum, trzeba będzie rozstrzygnąć czy to Sejm czy prezydent zarządzi referendum w tej sprawie. Konstytucja wymienia obie te możliwości.
Cimoszewicz powiedział, że opowiada się za połączeniem referendum z wyborami prezydenckimi, bo jedynie te wybory dają poważną nadzieję na wysoką frekwencję, a więc na to, że referendum będzie wiążące.
Sam będę głosował za wiosennymi wyborami do parlamentu, ale jeżeli okazałoby się, że wybory parlamentarne odbędą się na jesieni, to mi się wydaje, że rozsądne byłoby połączenie tych wyborów z wyborami na prezydenta - oświadczył.
Według Cimoszewicza, w przypadku jednoczesnego przeprowadzenia wyborów parlamentarnych z prezydenckimi, jak i łączenia wyborów z referendum w sprawie Traktatu Konstytucyjnego UE, nowelizacja ordynacji wyborczych jest wskazana, ale nie niezbędna.
Dobrze byłoby pousuwać rozmaite rozbieżności w drobnych, trzeciorzędnych z reguły sprawach między tymi ustawami, natomiast nawet bez tej nowelizacji tego typu połączenia, z prawnego punktu widzenia są możliwe - dodał. Jak mówił, jego stanowisko wynika z konsultacji z przedstawicielem Państwowej Komisji Wyborczej.