Sejm: polskie dane osobowe w UE
Sejm skierował projekt nowelizacji ustawy o ochronie danych osobowych do dalszych prac w sejmowej komisji europejskiej. Według rządu, głównym celem projektu jest dostosowanie polskiego prawa do przepisów unijnych. Ustawa ma wejść w życie z dniem akcesji Polski do UE.
12.12.2003 17:00
Podczas debaty posłowie najczęściej zwracali uwagę na propozycję powołania dwóch zastępców Generalnego Inspektora Danych Osobowych. Andrzej Markowiak (PO) ocenił, że Sejm powinien być "bardzo ostrożny w tworzeniu nowych stanowisk administracyjnych w sytuacji katastrofalnego stanu finansów państwa". Poparł go Tadeusz Wojtkowiak (Samoobrona), który propozycję tę określił jako "nie najbardziej szczęśliwą".
Jan Sztwiertnia (UP) pozytywnie ocenił rozwiązanie, by zastępców powoływał marszałek Sejmu na wniosek Generalnego Inspektora Danych Osobowych.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Leszek Ciećwierz bronił zapisu tłumacząc, że po wejściu do UE potrzebny będzie specjalista od systemów przesyłania danych. "Istnieje bardzo duża konieczność utworzenia dwóch stanowisk. Uważamy, że marszałek Sejmu nie powoła ich natychmiast po wejściu ustawy w życie, ale w dalszej przyszłości" - powiedział.
Wiesław Woda (PSL) pozytywnie ocenił zapis przewidujący, że przepływ danych między Polską, a krajami UE jest traktowany jak przepływ na terenie Polski. Zaś Stanisław Gudzowski (LPR) skrytykował obowiązującą już ustawę o ochronie danych osobowych, uzasadniając, że prawnicy mają "problemy z jej interpretacją". Jego zdaniem, proponowana nowelizacja wcale nie jest dostosowaniem do prawa UE, a tylko "rozpychaniem przepisów".
Zastrzeżenia do trybu uchwalania ustawy miała Elżbieta Kruk (PiS). Zwróciła uwagę, że projekt nie został uzgodniony z partnerami społecznymi.