PolskaSejm określił warunki powrotu nauczycieli do pracy

Sejm określił warunki powrotu nauczycieli do pracy

Wszystkie kluby parlamentarne opowiedziały
się nad ranem za przyjęciem poprawek Senatu do
nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela, określających warunki
powrotu do szkół nauczycieli, którzy odeszli w tym roku na
wcześniejsze emerytury, a chcieliby znowu podjąć pracę.

Nauczyciele będą mieli szansę na powrót do pracy

Zgodnie z nowelizacją Karty, nauczyciele, którzy w tym roku nabyli lub nabędą prawa do przejścia na wcześniejszą emeryturę, będą mogli skorzystać z tego w roku przyszłym i następnych latach oraz będą mieli szansę na powrót do pracy.

Obecnie w Karcie zapisane jest, że nauczyciele mogą przejść na wcześniejsze emerytury bez względu na wiek, jeśli mają 30 lat stażu pracy, w tym 20 lat pracy w oświacie, lub 25 lat stażu pracy, w tym 20 lat w szkolnictwie specjalnym. Choć przepisy obowiązują do końca roku, to nauczyciele chcący z nich skorzystać musieli złożyć wypowiedzenie na trzy miesiące przed początkiem nowego roku szkolnego, czyli do końca maja.

Nowelizując w czerwcu Kartę posłowie wykreślili z niej warunek rozwiązania przez nauczycieli umowy o pracę do końca 2007 r.

W lipcu Senat utrzymał ten zapis. Zaproponował za to modyfikację innego artykułu nowelizacji, zgodnie z którym nauczyciele, którzy rozwiązali na swój wniosek stosunek pracy, będą mogli w terminie 14 dni od wejścia w życie noweli złożyć pracodawcy oświadczenie o woli powrotu na dotychczas zajmowane stanowisko. Senatorowie dodali do tego warunek, że dyrektorzy szkół mogą nawiązać z takimi nauczycielami stosunek pracy, jeśli na zajmowanym przez nich wcześniej stanowisku nie zatrudniono innej osoby oraz jeśli przywrócenie stosunku pracy jest uzasadnione wymaganą liczbą godzin nauczania danego przedmiotu w szkole.

Senat zaproponował także, by przepis o ponownym nawiązaniu stosunku pracy nie stosował się do dyrektorów szkół.

PSL: to bubel prawny

Jak mówiła podczas czwartkowej debaty Elżbieta Witek (PiS), "poprawki Senatu złagodzą ewentualne niepożądane skutki". Przypomniała, że już niedługo rozpocznie się rok szkolny i w większości szkół ruch kadrowy już się zakończył. Zauważyła także, że problem dotyczy tych nauczycieli, którzy nie dowierzali ustnym zapewnieniom premiera, iż będzie zmiana przepisów i złożyli wypowiedzenia z pracy przed wakacjami.

Trudno płakać nad rozlanym mlekiem- powiedziała Urszula Augustyn (PO). Zaznaczyła, że "trzeba poprzeć poprawki, jednak ze świadomością, że wybiera się mniejsze zło". Jej zdaniem, część nauczycieli, którzy odeszli na wcześniejsze emerytury może czuć się oszukana i rozgoryczona. Podkreśliła, że jeszcze w kwietniu resort edukacji informował, że nie jest planowana żadna zmiana przepisów dotyczących wcześniejszych emerytur dla nauczycieli. Trzeba ratować, tych nauczycieli, których jeszcze można - apelował Artur Ostrowski (SLD).

To bubel prawny- tak mówił o nowelizacji Karty Tadeusz Sławecki (PSL) - podobnie jak Augustyn i Ostrowski - zwracając uwagę, że jest ona spóźniona o kilka miesięcy. Który dyrektor szkoły trzyma miejsce dla nauczyciela do połowy września? - pytał. Według przedstawiciela Ludowców, na zmianie przepisów skorzystają tylko jednostki. Lepiej by skorzystało ze zmian kilka osób niż nikt - zaznaczyła Małgorzata Bartyzel (Prawica RP).

Głosowanie poprawek do Senatu do nowelizacji Karty Nauczyciela ma być przeprowadzone w czwartek rano.

Jak podało MEN, zimą deklaracje o chęci skorzystania w tym roku z uprawienia do przejścia na wcześniejsze emerytury złożyło około 40 tys. nauczycieli. Z kolei resort pracy szacował w czerwcu, że z nowelizacji Karty skorzysta jedna trzecia lub połowa nauczycieli, którzy nabyli w tym roku uprawienia do wcześniejszych emerytur.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)