Sejm nie ograniczy pensji prezesowi NBP
Pensje prezesa i wiceprezesów NBP oraz członków RPP pozostaną bez zmian. Sejm odrzucił w głosowaniu projekt nowelizacji ustawy o Narodowym Banku Polskim. Przeciwko nowelizacji opowiedziały się kluby AWS i UW. Oba ugrupowania argumentowały, że ustawa z przyjętymi wcześniej poprawkami jest nie do przyjęcia.
Te wcześniej przyjęte poprawki dotyczyły ograniczenia zarobków kierownictwa NBP i Rady Polityki Pieniężnej oraz zmiany celu działalności banku centralnego.
Po głosowaniach nad poprawkami do nowelizacji ustawy o NBP kluby AWS i UW zdecydowały się głosować przeciwko całemu projektowi. Za odrzuceniem nowelizacji opowiedział się też minister finansów Jarosław Bauc.
Zdaniem ministra, z przegłosowanymi poprawkami dotyczącymi m.in. celu działania NBP oraz ograniczającymi płace kierownictwa "cała ustawa w ogóle nie ma sensu" i redukuje znaczenie NBP.
Przez 11 lat budowaliśmy niezależny Narodowy Bank Polski i dzisiaj zredukowanie go do roli kolejnego ministerstwa jest wielkim krokiem wstecz, kompromituje Polskę na arenie międzynarodowej i grozi otwarciem zamkniętego już obszaru negocjacyjnego z UE - powiedział dziennikarzom Bauc.
Decyzji w Sejmie nie można podejmować na zasadzie zemszczenia się na NBP za wysokie stopy procentowe. To jest uderzenie w ład instytucjonalny w kraju i na to się nie można zgodzić - dodał.
Od razu po decyzji Sejmu złoty umocnił się do 3,98 zł za dolara i 3,38 zł za euro, czyli 14,9% powyżej parytetu - poinformował Marek Zuber, analityk BPH. Złoty umocnił o 0,8 grosza wobec dolara i o 0,7 grosza wobec euro od czwartkowego zamknięcia.
Cały rynek z niecierpliwością oczekiwał na ostateczną decyzję parlamentu. Uchwalenie nowelizacji ustawy mogłoby bowiem doprowadzić do destabilizacji systemu. Odrzucenie spowodowało lekkie umocnienie złotego - powiedział Zuber.
Wcześniej marszałek Sejmu Maciej Płażyński powiedział w Polskim Radiu, że jakiekolwiek naciski na Radę Polityki Pieniężnej i na prezesa NBP, chęć - jak to określił - dobrania mu się do skóry przez ograniczenie zarobków- są złym sygnałem idącym z Polski. Stwarzają także sytuację konfliktową między częścią polityków sejmowych a Radą Polityki Pieniężnej.
Według Macieja Płażyńskiego dyskusja ta powinna zostać podjęta w innym czasie. Wówczas można spokojnie zastanowić się, czy te zarobki nie są nadmierne, i w jaki sposób wpisać je w cały system zarobków osób sprawujących funkcję w organach konstytucyjnych. (aka, mag)
Podyskutuj o tym na naszym czacie dnia