Sędzia SN Kamil Zaradkiewicz zwrócił się do TK. Działalność KRS pod znakiem zapytania
Uprawnienia orzecznicze kilku tysięcy polskich sędziów, powołanych przez KRS od 2011 do 2017 roku, stanęły pod znakiem zapytania. Wszystko za sprawą prof. Kamila Zaradkiewicza. Jeśli TK uzna jego wątpliwości, w wymiarze sprawiedliwości będzie niewyobrażalny chaos.
"Sędzia Zaradkiewicz rozwali system?" - zastanawia się RMF FM. W poniedziałek profesor skierował do Trybunału Konstytucyjnego cztery pytania prawne.
Źródłem wątpliwości jest wyrok TK z 20 czerwca 2017 r. Wtedy Trybunał zakwestionował przepisy obowiązujące od 2011 r. Uuznał, że kadencja członków KRS powinna kończyć i zaczynać w tym samym momencie, a tak nie było. Zaradkiewicz zastanawia się, czy to, co przez te sześć lat zrobiła Krajowa Rada Sądownictwa jest ważne.
Zaradkiewicz prosi jednocześnie TK o tzw. zabezpieczenie, czyli zablokowanie postępowań w sprawie uchwał "nowej" KRS. Co jeśli TK uzna wątpliwości Zaradkiewicza za zasadne? Może się okazać, że wyroki wydawane przez sędziów powołanych w latach 2011-2017 uchwałą KRS są nieważne. "To może wstrząsnąć całym polskim wymiarem sprawiedliwości" - podaje RMF FM.
Zobacz też: Zbigniew Ziobro szokuje. "ostałem parę razy od ojca, na dobre mi to wyszło"
Skala problemu jest ogromna - dotyczy kilku tysięcy sędziów i tym samym milionów wydanych przez nich wyroków.
Sędzia pyta też, czy zgodne z Konstytucją jest sprawowanie przez takie osoby funkcji organu Sądu Najwyższego. Sam Zaradkiewicz został sędzią SN dzięki uchwale KRS.
Źródło: RMF FM
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl