Trwa ładowanie...
dhtojt8
06-01-2010 07:15

Sędzia sfałszowała wyrok? Grozi jej pięć lat więzienia

Nawet na pięć lat może trafić do więzienia 53-letnia sędzia (dziś w stanie spoczynku) z Piotrkowa Trybunalskiego. Prokuratura oskarżyła ją o to, że ponad pięć lat temu sfałszowała wyrok w sprawie odszkodowania ZUS dla mieszkańca powiatu piotrkowskiego.

dhtojt8
dhtojt8

Śledztwo trwało tak długo, bo sędzia wielokrotnie zaskarżała postępowanie śledczych. Do stawienia się w prokuraturze i wysłuchania zarzutów przekonała ją dopiero prawomocna zgoda na aresztowanie.

- Ta historia poruszyła środowisko sędziowskie w regionie - przyznaje Iwona Szybka, rzecznik Sądu Okręgowego w Piotrkowie. - Nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek sędzia z naszego okręgu został oskarżony o przestępstwo.

W 2004 roku Urszula O. orzekała w wydziale pracy i ubezpieczeń społecznych Sądu Rejonowego w Piotrkowie. Późną jesienią wydała wyrok w sprawie mieszkańca powiatu piotrkowskiego, który nie zgadzał się z wysokością odszkodowania, przyznanego przez ZUS. Pierwotne orzeczenie sądu było dla niego korzystne - przyznano mu 15 tys. zł. Jakież było jego zdziwienie, gdy na konto wpłynęła suma o ponad połowę mniejsza - niespełna 7 tys. zł. Okazało się, że w sądowych aktach figuruje nowy wyrok, opiewający właśnie na taką kwotę. Jak to możliwe? Z ustaleń prokuratury wynika, że sędzia kazała zniszczyć pierwotny wyrok i napisała nowy, gdy zorientowała się, że popełniła błąd w wyliczeniach.

Jeszcze w 2004 roku prokurator zdążył postawić sędzi jeden zarzut: sfałszowania wyroku. Przygotował jeszcze trzy (podżegania ławników do poświadczenia nieprawdy, usunięcia z akt oryginalnego dokumentu i zniszczenia go oraz podżegania pracownika sekretariatu do usunięcia zapisów w repertorium), ale Urszula O. mimo wielu wezwań już się w prokuraturze nie pojawiła. Była chora.

dhtojt8

Powołano biegłych, by orzekli, czy stan zdrowia faktycznie uniemożliwia prowadzenie czynności procesowych, ale na badania też się nie stawiała. Śledczy uznali, że celowo utrudnia postępowanie i wystąpili o zgodę na jej... aresztowanie. Dopiero gdy zgoda na areszt stała się prawomocna, sędzia stawiła się w prokuraturze.

- Sędzia nie przyznaje się do zarzutów - mówi prokurator Witold Błaszczyk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie. Dodaje, że złożyła wyjaśnienia, ale ich treści nie ujawnia.

Oprócz Urszuli O., na ławie oskarżonych zasiądą jeszcze trzy osoby - Jolanta P., pomocnik sądowego sekretarza, oskarżona o usunięcie i zniszczenie pierwotnego wyroku, oraz dwoje ławników - Sławomir S. i Ewa W., oskarżeni o poświadczenie nieprawdy poprzez podpisanie zmienionego wyroku.

Reprezentujący sędzię łódzki adwokat Aleksander Ogilba odmówił komentarza w tej sprawie. - Jeszcze nie widziałem aktu oskarżenia, dowiaduję się o nim od pana - uciął mecenas.

dhtojt8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dhtojt8
Więcej tematów