SdPl i UP za kandydaturą Cimoszewicza, pozostałe kluby przeciw
Kandydaturę szefa MSZ Włodzimierza Cimoszewicza na marszałka Sejmu prawdopodobnie poparłyby kluby parlamentarne SdPl i UP. Pozostałe kluby zapowiedziały, że nie poprą żadnego kandydata na marszałka pochodzącego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
30.12.2004 19:00
Józef Oleksy (SLD) powiedział w czwartek, że prawdopodobnie będzie proponował Zarządowi Krajowemu SLD kandydaturę Cimoszewicza na stanowisko marszałka Sejmu. Jego zdaniem, jest to osoba niesłychanie kompetentna, bardzo profesjonalna, która wiele wniosła do polskiej polityki zagranicznej i w działalność państwa.
Wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz (SdPl) uważa, że Włodzimierz Cimoszewicz to świetny kandydat na marszałka Sejmu. Z posłów Sojuszu to najlepsza kandydatura - powiedział. Lider Socjaldemokracji zaznaczył, że decyzję w sprawie ewentualnego poparcia kandydatury Cimoszewicza podejmie klub SdPl. Jednak, jego zdaniem, "z uzyskaniem takiego poparcia nie powinno być kłopotów".
Nałęcz przyznał, że znacznie łatwiej będzie znaleźć następcę Cimoszewicza na stanowisko ministra spraw zagranicznych, niż znaleźć lepszego kandydata, niż szef MSZ, na stanowisko marszałka Sejmu.
Zdaniem szefa klubu Unii Pracy Andrzeja Aumillera, Cimoszewicz "na pewno da sobie radę" na stanowisku marszałka. Jak podkreślił, jest to osoba sprawna, bezkompromisowa, a także ... "despotyczna". Jak obserwujemy zachowania niektórych posłów, wchodzenie na trybunę, zabieranie głosu i łamanie regulaminu, to się taki trochę despota przyda - zaznaczył Aumiller.
Według niego, powstaje jednak pytanie, kto zastąpi Cimoszewicza na stanowisku szefa MSZ. Jak powiedział, UP podejmie decyzję o poparciu dla tej kandydatury na posiedzeniu klubu w przyszłym tygodniu. Jego zdaniem, największe ugrupowanie - jakim jest SLD - ma prawo do obsadzenia funkcji marszałka.
W ocenie posła Platformy Obywatelskiej Bronisława Komorowskiego, żaden z kandydatów na marszałka Sejmu wywodzący się z SLD raczej nie uzyska poparcia klubu PO. Jak dodał, nie chodzi tu o Włodzimierza Cimoszewicza, tylko o to, że będzie on kandydatem Sojuszu. W ocenie Komorowskiego, SLD to ugrupowanie, które straciło resztki poparcia społecznego i budzi już tylko niesmak.
Szef klubu parlamentarnego PiS Ludwik Dorn powiedział, że jego partia "ustosunkuje się negatywnie wobec każdej kandydatury z SLD". Sojusz określił jako formację polityczną "mającą wszelkie cechy szajki". Nie wypowiadam się tutaj o cechach konkretnych osób - dodał.
Jak zapowiedział, PiS będzie dążyć do wprowadzenia pod obrady Sejmu - na jego najbliższym posiedzeniu, które rozpocznie się 5 stycznia - wniosku o odwołanie Oleksego z funkcji marszałka.
Cimoszewicz, jeśli zgodzi się kandydować, na pewno nie może liczyć na poparcie PSL. Według rzecznika klubu PSL Eugeniusza Kłopotka, kandydatura Cimoszewicza byłaby "godna rozważenia", gdyby w SLD panowała "normalna sytuacja".
Ale w tej nienormalnej sytuacji Sojuszu, jakikolwiek kandydat tego ugrupowania nie ma szans na poparcie ze strony partii opozycyjnych, w tym PSL - ocenił Kłopotek. Sojusz ma tyle wewnętrznych problemów, niestety ma tyle wpadek różnego typu, że dzisiaj po prostu nie może być marszałkiem Sejmu osoba z tego ugrupowania - wyjaśnił.
Kandydatury Cimoszewicza nie poprze też Samoobrona. Szef partii Andrzej Lepper zarzuca szefowi MSZ, że "działał na szkodę Polski w negocjacjach akcesyjnych z Unią Europejską", w związku z czym Polska przystąpiła do UE na "niekorzystnych warunkach".
Buta i arogancja Cimoszewicza wobec posłów w Sejmie była tak duża, że nie może on absolutnie pełnić funkcji marszałka Sejmu - podkreślił Lepper. Zapowiedział, że Samoobrona nie poprze żadnego kandydata na marszałka z SLD, SdPl lub UP.
Także Liga Polskich Rodzin jest przeciwna kandydaturze Cimoszewicza. Czas SLD mija. Kierowanie Sejmem w ostatnich miesiącach przed wyborami nie powinno pozostać w rękach Sojuszu - powiedział szef klubu parlamentarnego LPR Marek Kotlinowski. Nigdy nie głosowaliśmy za marszałkiem z SLD, nie wyobrażam sobie, żeby to się zmieniło - dodał.
Do wyboru marszałka przez Sejm potrzebna jest bezwzględna większość głosów, przy obecności przynajmniej połowy posłów. Kluby SLD, UP i SdPl liczą w sumie 199 posłów.