PolskaSDP chce zlustrować całe środowisko dziennikarskie

SDP chce zlustrować całe środowisko dziennikarskie

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich podtrzymało swoje oficjalne stanowisko o potrzebie lustracji całego środowiska dziennikarskiego.

09.03.2007 | aktual.: 09.03.2007 14:16

SDP odniosło się w ten sposób do listu honorowego prezesa SDP Stefana Bratkowskiego do Sejmu, w którym wyraził on przekonanie, że władze państwowe nie mają prawa do lustrowania dziennikarzy, a nowe prawo lustracyjne narusza konstytucję i podstawy porządku prawnego.

SDP w oświadczeniu przypomniało, że zjazd SDP przyjął w styczniu 2005 r. uchwałę o potrzebie lustracji całego środowiska dziennikarskiego. Prezes SPD Krystyna Mokrosińska podkreśliła, że Stowarzyszenie podtrzymuje to stanowisko, jednocześnie uznając, że część przepisów zawartych w nowej ustawie lustracyjnej budzi wątpliwości, co do możliwości ich realnego zastosowania.

Jej zdaniem Bratkowski jako honorowy prezes SDP nie powinien podważać uchwały zjazdu SDP, ponieważ zjazd stanowi najwyższą władzę Stowarzyszenia.

15 stycznia 2005 r. zjazd SDP przyjął uchwałę o lustracji dziennikarzy i pracowników mediów. Poparł w niej objęcie ustawą lustracyjną wszystkich czynnych zawodowo dziennikarzy oraz innych pracowników środków społecznego przekazu.

W połowie marca wchodzi w życie nowa ustawa lustracyjna, zaliczająca wszystkich dziennikarzy do grona osób publicznych, które (jeśli urodziły się przed 1972 r.) muszą ujawniać w oświadczeniach lustracyjnych, czy miały związki z tajnymi służbami PRL.

Funkcje publiczne podległe lustracji ustawa dzieli na dwie grupy. W pierwszej - której teczki są jawne dla wszystkich - są osoby pełniące najważniejsze funkcje w państwie. W drugiej kategorii osób są m.in. właśnie dziennikarze. Osoba, która przyzna się do związków z tajnymi służbami PRL, nie będzie automatycznie tracić swej funkcji; ustawa pozostawia decyzję co do tej kwestii pracodawcy. Oświadczenia o braku związków ze specłużbami PRL będą badać prokuratorzy biura lustracyjnego IPN - poczynając od najważniejszych osób w państwie. Zgodnie z ustawą konsekwencją uznania przez sąd czyjegoś "kłamstwa lustracyjnego" (czyli zatajenia związków ze służbami PRL) jest na 10 lat utrata pełnionej funkcji.

Po 15 marca wydawcy i redaktorzy naczelni muszą wezwać każdą osobę - nie tylko zatrudnioną w mediach, ale i dostarczającą zamówione teksty dziennikarskie - do złożenia oświadczeń lustracyjnych.

Bratkowski napisał: "To wyłącznie dziennikarze, nie władze państwowe, mają dbać o wiarygodność swego zawodu, o zaufanie publiczne. 'Lustrować się' mogą więc wyłącznie sami dziennikarze". "Władzom państwowym zgodnie z art. 54 Konstytucji RP nie wolno podejmować żadnych działań, które by ograniczały wolność słowa, czyjąkolwiek, nie tylko dziennikarzy - twierdzi.

Podkreślił, że "tym bardziej nie wolno operować takimi środkami represji jak indywidualny zakaz pisania - tj. aktem cenzury nie tylko sprzecznej z art. 54 Konstytucji, ale zarazem nieudolnej wobec możliwości publikacji internetowych, publikacji pod pseudonimem i w tzw. 'drugim obiegu'. Przepisy takie, nie waham się ostrzec, skompromitują Wysoki Sejm w skali międzynarodowej" - napisał honorowy prezes SDP.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)