"Ścisk jak w PRL‑u. To może się skończyć tragedią". Dramat w pociągach do Poznania

Do dramatycznych scen dochodzi niemal każdego dnia w składach Kolei Wielkopolskich na trasie między Poznaniem i Gnieznem. Urzędnicy deklarują, że "robią co mogą", a sytuacja w pociągach jest cały czas monitorowana. Wskazują też na kłopoty na trasie, która na skutek remontu ma ograniczoną przepustowość.

Tłumy w pociągu na trasie Poznań-Gniezno
Tłumy w pociągu na trasie Poznań-Gniezno
Źródło zdjęć: © epoznan.pl | czytelnik
Maciej Szefer

12.09.2022 15:14

Do dantejskich scen w składach regionalnego przewoźnika w Wielkopolsce dochodzi od początku września. Pasażerowie na niektórych stacjach (na przykład w Biskupicach Wielkopolskich) nie mogą nawet wejść do pociągu, nie mówiąc o zajęciu bezpiecznego i komfortowego miejsca.

O sprawie poinformował jak pierwszy lokalny portal epoznan.pl, do którego zgłaszali się pasażerowie Kolei Wielkopolskich informujący o dramatycznych scenach w pociągach tego przewoźnika.

"Proszę zainteresować się i nagłośnić sprawę pociągu na trasie Gniezno-Poznań. To, co się dzieje to jakieś nieporozumienie. Ścisk jak w PRL-U. Dzieciaki do szkoły dojeżdżają w takich warunkach, że żal patrzeć, a mamy XXI wiek. Jedyny pociąg by dojechać na 8:00 do centrum Poznania to 6.40 w Pobiedziskach, w okresie letnim był pociąg ok. 7:10, teraz go nie ma. Sytuacja jest na tyle poważna, że ludzie jeżdżą oparci o drzwi. Może się to skończyć tragedią" - napisał jeden z czytelników. "Pojazdy są notorycznie zatłoczone. Jest to już niebezpieczne - dodał kolejny.

Remont przyczyną problemów

Koleje Wielkopolskie w odpowiedzi na pytania portalu zapewniły, że sytuacja jest monitorowana. "W przypadku powtarzających się sytuacji przepełnienia danego pociągu wspólnie z organizatorem przewozów, Urzędem Marszałkowskim Województwa Wielkopolskiego analizowane są możliwości ewentualnego wzmocnienia składów" - przekazano.

Przewoźnik zwraca też uwagę, że z powodu remontu na tym szlaku PKP ograniczyło przepustowość linii, dlatego między Gnieznem, a Poznaniem w ogóle kursuje mniej pociągów.

Koniec prac zaplanowano na listopad. Prawdopodobne jest, że więcej składów powróci na tę trasę dopiero z nowym rozkładem jazdy PKP, którego wprowadzenie jest planowane na 6 listopada.

Zobacz także
Komentarze (33)