Schwytano podejrzanych o zamach na hotel w Bagdadzie
W nocy z piątku na sobotę zatrzymano w Iraku 12 ludzi, podejrzanych o udział w zamachu na bagdadzki hotel Raszid, gdzie przebywał wiceminister obrony USA Paul Wolfowitz - podały amerykańskie władze wojskowe.
Jak oświadczył generał Martin Dempsey, dowódca 1. dywizji pancernej, zatrzymani mają prawdopodobnie powiązania z obalonym reżymem Saddama Husajna.
26 października hotel Raszid, znajdujący się w obrębie amerykańskiej strefy bezpieczeństwa w centrum Bagdadu, został ostrzelany pociskami rakietowymi. W rezultacie ataku zginął amerykański podpułkownik, a 16 innych osób odniosło rany. Przebywającemu wówczas w hotelu Wolfowitzowi nic się nie stało.
"Na podstawie różnych źródeł, dostarczonych przez wywiad agenturalny, 2. brygada 1. dywizji pancernej przeprowadziła w nocy obławę we wschodnim Bagdadzie i schwytała 12 spośród 18 obiektów, które uważa się za odpowiedzialne za atak" - powiedział Dempsey.
Jak poinformowali inni oficerowie, obławę przeprowadzono w kilku różnych miejscach. W ich opinii, udało się rozbić grupę byłych funkcjonariuszy reżymu Saddama, wśród których byli dostarczyciel pieniędzy i dostarczyciel środków materiałowych oraz agenci operacyjni.
W domu domniemanego szefa grupy znaleziono 10 tysięcy dolarów w gotówce - podały źródła wojskowe. Według nich, brak na razie dowodów, by w działalność grupy angażowali się cudzoziemcy.