Schroeder uważa, że wybory na Ukrainie fałszowano
Kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder poparł pogląd Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, że w trakcie wyborów prezydenckich na Ukrainie dopuszczono się "masowych fałszerstw wyborczych".
Odpowiadając na pytanie deputowanego CDU Wolfganga Schaeuble, kanclerz zapewnił, że stara się o pozyskanie poparcia prezydenta Rosji Władimira Putina dla przestrzegania na Ukrainie demokratycznych zasad i poszanowania woli wyborców.
Musimy pomóc, aby sytuacja nie wymknęła się spod kontroli - powiedział kanclerz.
Nie wiem, czy doprowadzi to do pożądanego rezultatu - zastrzegł. Dodał, że w obecnym konflikcie chodzi nie tylko o Ukrainę, lecz także o strefy wpływów. Jeżeli wpływ ma być trwały, to trzeba opierać się na tych, którzy są na właściwej drodze, a nie na tych, którzy idą błędną drogą - zauważył Schroeder, nawiązując być może do poparcia udzielonego przez Rosję Wiktorowi Janukowyczowi.
Schroeder podkreślił, że zadaniem rządu jest nie tylko krytykowanie nieprawidłowości, lecz także niedopuszczenie do eskalacji przemocy i doprowadzenie do pokojowego rozwiązania kryzysu.
Kanclerz wezwał niemieckich deputowanych do "cierpliwej" budowy strategicznego partnerstwa pomiędzy Rosją i Niemcami oraz całą Unią Europejską. Jest to - zdaniem kanclerza - konieczne nie tylko ze względów ekonomicznych, lecz przede wszystkim historycznych.
Przypomniał w tym kontekście o przypadającej w przyszłym roku 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej i podkreślił, że podobnie jak Putin dąży do trwałego pokoju. To moja wizja i nie odejdę od niej - dodał.
Schroeder wyraził przekonanie, że prezydent Rosji chce przekształcić swój kraj w kraj demokratyczny.
Jacek Lepiarz