Schroeder ostrzega Busha przed kolejną wojną
Kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder przestrzegł prezydenta USA George'a W. Busha przed akcją wojskową w Iranie. Zdejmijcie te opcje militarne ze stołu. Przekonaliśmy się, że nie są nic warte - wezwał Schroeder, otwierając w rodzinnym Hanowerze kampanię wyborczą swojej SPD przed wrześniowymi wyborami do Bundestagu.
Było to wyraźnym nawiązaniem do słów Busha, który w nadanym również w sobotę wywiadzie oświadczył w związku z programami nuklearnym Iranu, że "wszystkie opcje są na stole".
Na pytanie, czy opcje te obejmują również użycie siły, Bush odparł: Jak mówię, na stole są wszystkie opcje. Użycie siły jest ostateczną opcją dla każdego prezydenta i, jak wiecie, użyliśmy siły w niedawnej przeszłości dla zabezpieczenia naszego kraju. Prezydent nawiązał w ten sposób do podjętej w 2003 roku zbrojnej interwencji w Iraku.
Kanclerz Schroeder był od początku zdeklarowanym przeciwnikiem interwencji zbrojnej w Iraku.
W ubiegły poniedziałek Iran wznowił przeróbkę rudy uranowej w Isfahanie. Tym samym odrzucił ofertę Unii Europejskiej, by w zamian za jej pomoc gospodarczą zrezygnował ze swych ambicji nuklearnych.
Wspólnota międzynarodowa obawia się, że rzeczywistym celem irańskiego programu atomowego jest uzyskanie broni nuklearnej. Natomiast według oficjalnych deklaracji Iranu, chodzi wyłącznie o produkcję materiału rozszczepialnego dla elektrowni jądrowych.
Schroeder powiedział gazecie "Bild am Sonntag": Opcję militarna uważam za wysoce niebezpieczną. Dlatego też z pewnością mogę wykluczyć, że rząd Niemiec pod moim kierownictwem wziąłby w niej udział.
Przeciwko użyciu siły wobec Iranu zdecydowanie wypowiadają się także niemieccy Zieloni - partner koalicyjny SPD. Przestrzegamy przed dalszą destabilizacją tego regionu i dopuszczeniem do eskalacji polityki przemocy - powiedziała przywódczyni Zielonych Claudia Roth.
Schroeder powiedział, że jest "bardzo zatroskany" sytuacja w Iranie im podkreślił, że trzeba dopilnować, żeby ten kraj nie mógł wyprodukować broni atomowej. Kanclerz wskazał w tym kontekście na europejskie propozycje, składane Teheranowi.