Schroeder: moje propozycje to próba wzmocnienia NATO
Kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder zapewnił
w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Tagesspiegel", że celem
jego najnowszych propozycji dotyczących reformy struktur
transatlantyckich jest wzmocnienie, a nie osłabienie NATO.
W opublikowanej w piątek rozmowie Schroeder wyraził zadowolenie, że jego "impuls", którego celem było wywołanie dyskusji, zyskuje poparcie także w samym NATO.
W wystąpieniu odczytanym w jego imieniu w minioną sobotę na międzynarodowej konferencji w Monachium kanclerz krytycznie ocenił działania sojuszu. Jego zdaniem, NATO przestało być centralnym miejscem, w którym Europa i USA dyskutują i uzgadniają strategiczne plany. Kanclerz wezwał do reformy sojuszu.
Wielu uczestników konferencji odebrało słowa Schroedera jako wyraz dystansowania się Niemiec od NATO, czy też wręcz chęć "pogrzebania" sojuszu.
W wywiadzie dla "Tagesspiegel" kanclerz ponownie opowiedział się za powołaniem zespołu niezależnych ekspertów, których zadaniem miałoby być opracowanie założeń reformy "instrumentów dialogu" Europy z USA. Schroeder odmówił jednak skomentowania doniesień, że członkiem takiego gremium mógłby zostać były prezydent USA, George Bush senior.
Decyzja o składzie zespołu powinna należeć do NATO i jego sekretarza generalnego - zastrzegł Schroeder.
Jego zdaniem, jednym z argumentów przemawiających za powołaniem zespołu ekspertów jest precedens z 1967 roku. Opracowany wówczas tzw. "raport Harmela" (nazwany tak od nazwiska belgijskiego premiera Pierre'a Harmela) zawierał nowe założenia współpracy NATO z krajami bloku wschodniego, co pozwoliło na zapoczątkowanie polityki odprężenia między Wschodem i Zachodem.
Szef niemieckiego rządu odrzucił krytykę, iż nie konsultował swoich najnowszych propozycji z szefami innych rządów i sekretarzem generalnym NATO. "Nie znam takiego przypadku, aby szef NATO lub szef rządu konsultował z innymi inicjatywę, która pomyślana jest jako impuls służący wywołaniu dyskusji" - wyjaśnił.
Nawiązując do konfliktu wokół programu atomowego Iranu, Schroeder podkreślił, że bardzo ważne jest, aby USA i Europa działały wspólnie. "Teraz jest czas na dyplomację, a wszystkie dalsze kroki należy dokładnie przemyśleć, uwzględniając ich ewentualne skutki" - powiedział.
"USA i Europa mają jeden wspólny cel: rezygnację Iranu z broni atomowej" - dodał kanclerz. Podkreślił, że "stawia na sukces negocjacji".