Schroeder: Bush wierzy, że jego decyzje to wynik dialogu z Bogiem
Według byłego kanclerza Niemiec Gerharda
Schroedera, prezydent USA, George W. Bush ma "poważny problem",
który polega na tym, że uważa, iż jego decyzje polityczne są
wynikiem bezpośredniego dialogu z Bogiem.
22.10.2006 | aktual.: 22.10.2006 17:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W swych wspomnieniach, których fragment ukazał się w tygodniku "Spiegel", ekskanclerz Niemiec podkreśla, że to przeświadczenie sprawia, iż Bush jest odporny na wszelką krytykę.
Schroeder opowiadając o swym spotkaniu z Bushem w Berlinie, w 2002 r., pisze: "Zdziwiło mnie nieustanne podkreślanie przez prezydenta Stanów Zjednoczonych jego bogobojności".
"Mogę zrozumieć - pisze - jeśli człowiek wierzący układa swe życie prywatne w dialogu z Bogiem, to jest poprzez modlitwę", ale "problem zaczyna się, gdy ten ktoś stwarza wrażenie, że jest przekonany, iż jego decyzje polityczne są wynikiem dialogu z Bogiem".
Konsekwencją tego jest, w przekonaniu Schroedera, "niemożność ich zmiany lub ewolucji pod wpływem dialogu z innymi".
Zachód słusznie krytykuje świat arabski za mieszanie życia świeckiego i sakrum, ale przechodzi do porządku dziennego tym, że Stany Zjednoczone ze swym chrześcijańskim fundamentalizmem wykazują analogiczną tendencję - konkluduje Schroeder.
"Skoro obie strony utrzymują, że są w posiadaniu jedynej autentycznej prawdy, to margines dla pokojowych rozwiązań niemal znika" - konkluduje Schroeder.