Schetyna złożył w Brukseli deklarację ws. uchodźców
Będziemy chcieli zrobić gest i przyjąć kilkanaście, kilkadziesiąt matek z dziećmi z miejsc objętych wojną, żeby pokazać, że Polska nie jest antyeuropejska - powiedział dziennikarzom w Brukseli szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.
22.06.2017 | aktual.: 25.03.2022 13:19
Schetyna zaznaczył, że mówi w imieniu swojego ugrupowania oraz samorządowców, prezydentów miast i marszałków województw, którzy należą do PO. Dodał, że to reakcja na decyzję rządu PiS, który "odwraca się od Europy, nie chce być solidarny i otwarty z rodziną europejską".
Zapowiedział też, że PO o tej sprawie chce też rozmawiać z Kościołem. - Polska zawsze była, jest i będzie solidarna mimo rządów PiS, a może przeciwko rządom PiS. Dlatego dzisiaj taką deklarację tutaj składam - oświadczył szef PO, który w Brukseli uczestniczy w spotkaniu Europejskiej Partii Ludowej.
- Dziś bardzo wyraźnie chcę powiedzieć, że nie zostawimy kwestii uchodźców. Polska, jako jedyny kraj obok Węgier, odmawia rozmowy na temat przyjmowania nawet symbolicznej liczby uchodźców - powiedział.
Zobacz też: Straszy czy przestrzega? Beata Szydło o uchodźcach
Schetyna: wystąpimy o zgodę do MSWiA
- Przykład, który parę miesięcy temu miał miejsce w Polsce - aplikacja prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego o przyjęcie 10 dzieci z Aleppo. Nie było wtedy zgody MSWiA w tej kwestii. My chcemy pokazać, że Polska nie wpisuje się w tę ksenofobiczną, antyeuropejską politykę PiS. Damy radę. Potrzebny jest dobry gest i taki gest chcemy wykonać - powiedział Schetyna.
Dodał, że w sprawie przyjęcia matek z dziećmi PO będzie musiało zwrócić się o zgodę MSWiA. - Mam nadzieję, że minister Mariusz Błaszczak i rząd Beaty Szydło zachowają się racjonalnie i przyzwoicie - oświadczył szef PO.
"Absurdalne decyzje PiS"
Schetyna zaznaczył, że PO przyjechała do Brukseli, bo musi "reprezentować polską rację stanu, ponieważ nie robi tego rząd PiS ani premier Szydło". - PO nie pozwoli na to, żeby ta droga do Unii Europejskiej, do Brukseli, żeby ona była przekreślana przez absurdalne decyzje PiS, których nie akceptujemy i które nas bardzo często kompromitują - powiedział.
Na konferencji był też obecny Rafał Trzaskowski (PO). Powiedział, iż "mimo że pani premier będzie na szczycie europejskim, nie ma nic do zaproponowania Unii Europejskiej". - W tych wszystkich kwestiach, które dzisiaj będą dyskutowane, polski rząd chowa głowę w piasek. Konsekwencje tego są niestety bardzo poważne - powiedział. Dodał, że PO chce te konsekwencje "niwelować" i stąd wizyta przedstawicieli partii w Brukseli.
Źródła: PAP, 300polityka.pl