Schetyna: trudny czas przyjaźni z Tuskiem
Jesteśmy skazani na dobrą współpracę. A premier Tusk zawsze powtarzał, że w polityce nie ma przyjaźni. Można mówić o przyjaźni poza polityką - mówił w "Kontrwywiadzie" RMF FM Grzegorz Schetyna. Zdaniem byłego już wicepremiera i szefa MSWiA jego następcą mógłby być wojewoda małopolski Jerzy Miller. - Ale nie wiem, czy będzie chciał się przeprowadzić do Warszawy - dodał. Schetyna nie wykluczył też, że do rządu wróci Zbigniew Ćwiąkalski.
RMF FM: Grzegorz Schetyna w trakcie przeprowadzki z fotela wicepremiera na przewodniczącego klubu. Ciężko nazwać to awansem.
Grzegorz Schetyna: Bo to nie jest awans.
Degradacja?
- Nie sądzę. Inne zadanie. Inne miejsce. Wszystko inne.
Bieda? Bieda, bieda.
- Bieda była we wtorek, teraz jest czwartek.
I wychodzicie z biedy?
- Myślę, że tak. Od tej wczorajszej konferencji, tego przekazu, bardzo twardych słów premiera, przejęliśmy inicjatywę i będziemy pokazywać, że rozwiązujemy tę sprawę.
To przesunięcie pana do klubu, to czyj to był pomysł? Pański, czy Donalda Tuska?
- Rozmowy i trwało to parę dni, żebyśmy znaleźli pomysł polityczny. Zbudowali plan na to, co teraz zrobić. Jak wyjaśniać tę sprawę, jednocześnie mieć inicjatywę w rękach.
Mógłby pan podać jakieś logiczne uzasadnienie tej wczorajszej czystki w rządzie? Bo premier miał z tym spore problemy.
- Nie odbieram tego tak. Uważam, że wystąpił i opisał to wiarygodnie. Chcemy być w Sejmie do dyspozycji wszystkich komisji, nie być w rządzie. Chcemy żeby bijaktykę pisowską odprowadzić, odciągnąć od rządu. Debata będzie w parlamencie.
Teraz bić się będzie Nowak, Grupiński. Zwłaszcza Rafał Grupiński dotychczasowy minister w kancelarii premiera jako żywo nie kojarzy się z bijatyką na korytarzach sejmowych.
- Ale ma wiele innych walorów.
Intelektualnych.
- Tak jest. I politycznych.
- Może się pan uśmiechać, ale tak naprawdę wzmacniamy klub i chcemy pokazać, powiedzieć „wszystkie ręce na pokład”. Naprawdę chcemy wyjaśnić tę sprawę. Nie oddamy Polski PiS-owi.