Schetyna ostro o caracalach. "Państwo nie działa"
Polskie państwo działa tylko teoretycznie? Takie wnioski płyną z wypowiedzi Grzegorza Schetyny, tym razem chodzi jednak nie o poprzedni rząd - oczywiście - ale o to, co dzieje się w kraju, gdy u władzy jest PiS. Lider PO ocenił, że afera wokół wypowiedzi Berczyńskiego o caracalach może doprowadzić premier Szydło do odpowiedzialności karnej, a zarzuty dotyczące jego "szorstkich" relacji z Tuskiem są "absurdalne".
W ocenie Schetyny prokuratura z urzędu powinna wszcząć śledztwo związane z wpływem Wacława Berczyńskiego na przetarg na śmigłowce dla armii. - To, że nie wszczyna, oznacza, że państwo nie działa - powiedział lider PO w Polsat News.
PO chce, by premier Beata Szydło przedstawiła w Sejmie informację na temat przetargu na śmigłowce i zakończenia rozmów ws. zakupu caracali. Domaga się też prac nad wnioskiem o powołanie komisji śledczej w tej sprawie i prosi ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, by objął nadzorem śledztwo ws. tego przetargu.
- Jeżeli ktoś, kto pracował dla konkurencji, która z wolnej ręki uzyskała zlecenie, mówi, że "wywrócił" przetarg o wartości 13,5 mld zł, to niereagujące na to od razu służby i prokuratura nie działają - ocenił szef Platformy.
Schetyna grozi premier Szydło
Berczyńskizrezygnował w ubiegłym tygodniu z kierowania podkomisją, która ponownie bada przyczyny katastrofy smoleńskiej,a także z przewodniczenia radzie nadzorczej Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 1 w Łodzi. Dwa tygodnie wcześniej udzielił wywiadu "Dziennikowi Gazecie Prawnej", w którym powiedział m.in., że to on "wykończył Caracale".
Schetyna nawiązał m.in. do wtorkowej wypowiedzi premier Beaty Szydło, która podkreśliła, że była na bieżąco informowana o przetargu. - Jeżeli premier polskiego rządu uważa, że nic się nie stało, że ona kontrolowała całą tę procedurę, to też musi się liczyć, że za to odpowie karnie. Tego nie można tak zostawić - podkreślił.
Opozycja powinna się zjednoczyć przeciwko PiS
Lider PO odniósł się też do współpracy z Nowoczesną. Jak ocenił, "musi być" możliwa współpraca pomiędzy Platformą a Nowoczesną przy konstruowaniu list na kolejne wybory, co potwierdzi, że "ludzie opozycji są gotowi do tego, by mimo różnic znajdować wspólny język i budować wspólnotę". - Łatwo się rozmawia, robi dobrą atmosferę, a na końcu jest rozmowa o listach, o programie, o wspólnym kierunku i polityce. To jest sprawdzian dla każdego polityka - zaznaczył i dodał, że trzeba zbudować "skuteczny anty-PiS".
Ma z Tuskiem wspólny problem
Polityk był również pytany o relacje z Donaldem Tuskiem, które nabrzmiały od czasu powitania byłego premiera na Dworcu Centralnym w Warszawie.Schetyna się tam nie pojawił.- Relacje moje z Tuskiem są więcej niż dobre, bo jesteśmy w takich miejscach, od których będzie dużo zależeć w najbliższych miesiącach i latach - mówił.
W jego ocenie jest "absurdalnym" wpisywanie ich "w jakiś konflikt, w jakąś szorstkość". - Dzisiaj problemem jest PiS, dla Polski, dla Europy, dla Tuska, dla Platformy i dla mnie też - dodał. "Ja robię wszystko, żeby PiS-owi zabrać władzę, żeby wygrać wybory. Myślę, że to jest dla mnie najważniejsze zadanie i Donald Tusk to rozumie" - podkreślił Schetyna.