PolskaSchetyna: chciałem chronić premiera, szefa PO

Schetyna: chciałem chronić premiera, szefa PO

- Jestem do dyspozycji premiera Donalda Tuska - zadeklarował marszałek sejmu Grzegorz Schetyna. - Premier o tym wie, ja spokojnie czekam na koncepcję, na program, a także na propozycje personalne - zapewnił Schetyna na konferencji prasowej w sejmie.

Schetyna: chciałem chronić premiera, szefa PO
Źródło zdjęć: © PAP

18.10.2011 | aktual.: 18.10.2011 16:33

Pytany o swoje najbliższe plany marszałek powiedział, że zamierza wyjechać na parę dni "w dalekie miejsce", aby odpocząć po kampanii wyborczej.

Schetyna zaznaczył, że "chce chronić premiera, szefa PO", po to, by mógł on spokojnie przedstawić swoją koncepcję programową i personalną nowego rządu. - To on jest szefem partii, on będzie tworzył następny rząd, jego program, a także propozycje personalne - mówił marszałek.

Podkreślił, że nie można budować rządu pod presją czasu. - Chcę poprosić, abyśmy wszyscy dali sobie czas. Źle by się stało, gdybyśmy budowali rząd pod presją czasu i konieczności budowania newsów - powiedział marszałek sejmu.

- Premier potrzebuje czasu. Tak rozumiem jego koncepcję przygotowywania rządu. Nie można tego napisać na kolanie. Ja mam czas i będę czekał - tłumaczył Schetyna. - Sprawa jest na dzisiaj zamknięta - uciął.

Schetyna od kilku dni był nieuchwytny dla dziennikarzy. Media spekulowały na temat jego przyszłości politycznej, po tym jak premier Donald Tusk zapowiedział, że kandydatem na marszałka sejmu nowej kadencji będzie nie Schetyna, a Ewa Kopacz. Tusk nie poinformował do tej pory, jakie stanowisko zaproponuje Schetynie.

Tusk pytany ostatnio o przyszłość Schetyny powiedział, że choć jest on jego bardzo bliskim przyjacielem i współpracownikiem, to aspirował wielokrotnie do roli "konkurenta i lidera wewnętrznej opozycji", ale - jak dodał - jego propozycja dla obecnego marszałka sejmu jest decyzją, która usunie jakiekolwiek spekulacje na temat rywalizacji między nimi.

- Ta moja propozycja nie jest ilustracją rywalizacji, tylko jest decyzją, która usunie jakiekolwiek spekulacje o rywalizacji - powiedział Tusk.

"Nie można łączyć mandatu prokuratora z poselskim"

Grzegorz Schetyna oświadczył również, że wybrani z list PiS Bogdan Święczkowski i Dariusz Barski nie mogą łączyć mandatu prokuratora z mandatem poselskim. Zapowiedział, że taką decyzję - w odpowiednim trybie - podejmie jako marszałek sejmu.

Schetyna zaznaczył, że w sprawie możliwość połączenia mandatu poselskiego z funkcją prokuratora konsultował się z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. - Mamy bardzo podobną opinię w tej kwestii - poinformował.

Zaznaczył, że do 26 października wszyscy posłowie muszą zgłosić informacje o przeciwwskazaniach co do sprawowania mandatu. - Po 26 marszałek sejmu decyduje, czy są przeciwwskazania, czy też nie, musi to zrobić niezwłocznie - powiedział Schetyna.

- W tych dwóch przypadkach, czyli prokuratorów Barskiego i Święczkowskiego, sprawa jest ewidentna, dlatego decyzja marszałka sejmu, moja, będzie taka, że nie można łączyć funkcji prokuratora z mandatem poselskim - oświadczył Schetyna. Zastrzegł, że od jego decyzji Święczkowskiemu i Barskiemu przysługiwać będzie procedura odwoławcza do Sądu Najwyższego.

KRP: tych funkcji nie wolno łączyć

Wcześniej opinię w tej sprawie wyraziła Krajowa Rada Prokuratury. W podjętej uchwale Rada uznała, że zgodnie z konstytucją nie można łączyć mandatu w parlamencie ze stanowiskiem prokuratora. - Dotyczy to zarówno prokuratora czynnego zawodowo, jak i prokuratora w stanie spoczynku - napisano w uchwale.

Jednocześnie Rada zwróciła uwagę, że jej poprzednia uchwała w podobnej sprawie, podjęta 22 września, dotyczyła wyłącznie okresu kandydowania do sejmu i senatu. Wówczas Rada uznała, że obecnie obowiązujące przepisy ustawy o prokuraturze stanowią, iż prokurator w stanie spoczynku wybrany do parlamentu nie musi się zrzekać prokuratorskiego stanowiska ani przysługującego mu uposażenia. Z kolei czynny prokurator - gdyby został wybrany - miałby obowiązek się tego zrzec albo odejść w stan spoczynku.

Podobnie jak w poprzedniej uchwale we wtorek Rada zwróciła uwagę na konieczność nowelizacji ustawy o prokuraturze. Według KRP zmiany wymaga art. 65a, którego ustęp 1 mówi, że prokurator m.in. wybrany do pełnienia funkcji w organach państwowych jest obowiązany zrzec się swojego stanowiska, chyba że przechodzi w stan spoczynku.

Święczkowski podkreślił, że stanowisko KRP go "śmieszy i bawi". - W żadnym wypadku nie przewiduję zrzeczenia się stanowiska prokuratora w stanie spoczynku. Uważam, że mandat poselski można łączyć ze stanowiskiem prokuratora w stanie spoczynku - powiedział.

- Szkoda, bo Krajowa Rada Prokuratury - organ, który miał stać na straży niezależności prokuratorskiej - kompromituje się i ośmiesza - ocenił Święczkowski. - Nagłą zmianę stanowiska przez Krajową Radę Prokuratorów uważam za całkowicie niezrozumiałą i podyktowaną - podejrzewam - powodami politycznymi, a nie merytorycznymi - dodał.

Podobnie sprawę ocenił Barski. - Nastąpiła diametralna zmiana uchwały, dla mnie niezrozumiała - powiedział. Zdaniem Barskiego wtorkowa uchwała ośmiesza Krajową Radę Prokuratury. Barski zadeklarował, że nie ma zamiaru rezygnować z tytułu prokuratora w stanie spoczynku. - Nie posiadam podstawy prawnej, aby to uczynić - ocenił.

Komentując sprawę wiceszef PiS i b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powiedział, że oczekuje dymisji przewodniczącego Krajowej Rady Prokuratury Edwarda Zalewskiego. - Zmiana stanowiska przez Krajową Radę Prokuratorów jest kompromitacją tego organu. Jej przewodniczący, który w ciągu kilku tygodni zmienił zdanie, powinien podać się do dymisji. Szkodzi swoją obecnością Radzie - powiedział Ziobro.

Z kolei rzecznik PiS Adam Hofman powiedział, że doszło do "bardzo poważnego sporu prawnego". - Będziemy mieć pewnie mocny i silny spór prawny, który rozstrzygnie Sąd Najwyższy - ocenił.

Zdaniem przewodniczącego senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji Stanisława Piotrowicza (PiS) ustawa o prokuraturze wyraźnie rozdziela przypadek czynnego prokuratora, który powinien zrzec się stanowiska, od prokuratora w stanie spoczynku. Piotrowicz, zanim został wybrany senatorem w 2005 r., był szefem Prokuratury Rejonowej w Krośnie, w ostatnich wyborach został wybrany posłem.

Senator PiS wskazał, że w mijającej kadencji parlamentu jego sytuacja jako senatora (oraz sytuacja posła Zbigniewa Wassermanna) była odmienna, gdyż przed wyborem do parlamentu był czynnym prokuratorem.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (385)