Save the Children: dzieci wcielane do zbrojnych grup w Syrii, używane jako żywe tarcze
Dzieci są wcielane do zbrojnych grup po obu stronach konfliktu w Syrii. Zostają bojownikami, strażnikami, informatorami, a czasami nawet są używane jako żywe tarcze - wynika z raportu międzynarodowej organizacji Save the Children, cytowanego przez BBC.
13.03.2013 | aktual.: 13.03.2013 12:34
Dla wielu dzieci i ich rodzin przynależność do zbrojnych grup jest powodem do dumy. Część z nich została jednak wcielona do nich przymusowo.
- Każdy widział śmierć, każdy kogoś stracił. Nie znam nikogo, kto cierpiał tak, jak my cierpimy - powiedział Save the Children chłopiec o imieniu Safa.
Według raportu, o którym BBC pisze w środę, dzieci są "zapomnianymi ofiarami" trwającego od dwóch lat konfliktu. Nie mogą się uczyć, ponieważ 2 tys. szkół zostało zniszczonych podczas walk albo przekształconych w schroniska dla uchodźców.
Pogorszyły się również warunki sanitarne, zwiększyło ryzyko chorób. Problemem są ceny jedzenia, które wzrosły tak, że najbiedniejszych rodzin nie stać na żywność.
Jak wynika z badań tureckiego Uniwersytetu Bahcesehir, trzy czwarte osób przed 18. rokiem życia straciło w trakcie wojny w Syrii kogoś bliskiego.
Zdaniem przedstawicieli Save the Children jedynym sposobem zakończenia cierpienia dzieci jest zakończenie wojny.
Trwająca od dwóch lat wojna domowa w Syrii pochłonęła - wg danych ONZ - ponad 70 tys. ofiar śmiertelnych i zmusiła do ucieczki z kraju około miliona ludzi, a setki tysięcy - do opuszczenia własnych domów.