Saul Friedlaender otrzymał Nagrodę Pokojową Księgarzy
Izraelski historyk Saul Friedlaender otrzymał najbardziej prestiżową nagrodę branży wydawniczej w
Niemczech - Nagrodę Pokojową Niemieckich Księgarzy.
09.03.2017 01:00
Uroczystość wręczenia nagrody, przyznanej mu w dowód uznania za publikacje poświęcone historii holokaustu, odbyła się w kościele św. Pawła we Frankfurcie nad Menem, zgodnie z tradycją w ostatnim dniu Międzynarodowych Targów Książki.
Po zakończeniu uroczystości doszło do incydentu. Niezrównoważony psychicznie mężczyzna zaatakował przed budynkiem świątyni honorowego gościa, prezydenta Niemiec Horsta Koehlera. Jak podała agencja dpa, napastnikiem okazał się 44-letni Niemiec pochodzący z Rumunii, który chwycił prezydenta za klapy okrycia. Ochrona obezwładniła mężczyznę. Prezydent nie doznał żadnych obrażeń. Koehler jest w dobrym stanie, zarówno fizycznym, jak i psychicznym - powiedział dpa rzecznik policji.
Jak podkreślono w decyzji jury, publikacje 75-letniego Friedlaendera są "dokładne udokumentowane, napisane dobrym stylem i pełne współczucia". Izraelski historyk "przywrócił pomordowanym odebraną im godność, której uznanie jest podstawą pokoju miedzy ludźmi" - czytamy w uzasadnieniu.
Prezes Fundacji Alexandra Humboldta Wolfgang Fruehwald powiedział w laudacji, że Friedlander zapewnił pomordowanym Żydom "stałe miejsce w pamięci". Nawiązując do głównego dzieła laureata "Trzecia Rzesza a Żydzi w latach 1933 - 1945" podkreślił, że przedstawiając ludobójstwo Żydów autor ustrzegł się "emocjonalizacji", dzięki skoncentrowaniu się na dokumentach, listach, dziennikach, zarządzeniach i protokołach. Friedlaender uwzględnił zarówno "tyrańsko-biurokratyczny system", jak i rozpacz ofiar, które były mu podporządkowane.
W swoim przemówieniu laureat przytoczył fragmenty nieopublikowanych listów napisanych przez zamordowanych członków jego rodziny. Zacytował m.in. fragment listu z 1942 roku, napisanego przez jego rodziców i wyrzuconego z pociągu, którym transportowano ich do obozu koncentracyjnego. List skierowany był do Francuzki, która uratowała życie 10-letniemu wówczas Saulowi, umieszczając go pod fałszywym nazwiskiem w katolickim internacie.
Szef Związku Niemieckich Księgarzy Gottfried Honnefelder podkreślił z kolei, że tylko "wiedza oparta na pamięci", a nie zapomnienie i ukrywanie prawdy, prowadzi do prawdziwego pokoju. Książki, które pogłębiają wiedzę i umożliwiają pojednanie, są "cennym dobrem" - dodał.
Saul Friedlaender urodził się w niemieckojęzycznej żydowskiej rodzinie w Pradze. Po wkroczeniu w 1939 roku do stolicy Czechosłowacji wojsk niemieckich cała rodzina uciekła do Francji. Gdy i tam w 1940 roku wkroczył Wehrmacht, rodzice ukryli go pod przybranym nazwiskiem w katolickim internacie. Oni sami zostali aresztowani przy próbie ucieczki do Szwajcarii. Deportowano ich do hitlerowskiego obozu Auschwitz, gdzie zostali zamordowani w komorze gazowej. Friedlaender przeżył wojnę pod nazwiskiem Paul- Henri Ferland jako ochrzczony katolik. Po wojnie przeszedł na judaizm. Obecnie mieszka w Los Angeles.
Pokojowa Nagroda Niemieckich Księgarzy, związana obecnie z dotacją pieniężną 25 tys. euro, przyznawana jest od 1950 roku. Otrzymali ją m.in. Albert Schweizer, Astrid Lindgren, Vaclav Havel, Susan Sontag i Władysław Bartoszewski. (js)
Jacek Lepiarz