Saudyjczycy wspierają polskich muzułmanów. Nie powstrzyma ich kontrola MSWiA i sprzeciw Tatarów
Król Arabii Saudyjskiej ma dla polskich Tatarów podarunek: postawi w Białymstoku Muzułmańskie Centrum Kultury i Edukacji. Inwestycja wzbudziła wątpliwości u Joachima Brudzińskiego, który zlecił jej kontrolę. Sam przedstawiciel Tatarów mówi, że jest niepotrzebna. Jednak mufti Tomasz Miśkiewicz obstaje przy swoim: centrum powstanie, a negocjacje warunków dobiegają już końca
22.01.2018 | aktual.: 22.01.2018 17:54
Zdaniem Tomasza Miśkiewicza, muftiego Muzułmańskiego Związku Religijnego RP, wsparcie Arabii Saudyjskiej nie powinno nikogo dziwić. - Królestwo wspomaga inicjatywy mniejszości muzułmańskich w różnych zakątkach świata - zauważa w rozmowie z Wirtualną Polską. Jednak obawy ma przedstawiciel Tatarów: - Nie wiadomo, co się kryje pod płaszczykiem islamu, takie czasy - mówi Bronisław Talkowski, przewodniczący Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej w Kruszynianach.
Przekażą środki, a nie wpływy
Napływ pieniędzy z kraju arabskiego nie musi oznaczać ideologicznego wpływu. Tak uważa Tomasz Miśkiewicz, który te dwie kwestie zdecydowanie rozgranicza - Jeżeli ktoś coś sponsoruje, to nie można od razu go oskarżać o wpływy - stwierdza. Jak tłumaczy, to jego związek będzie odpowiedzialny za program nauczania, organizację wydarzeń i administrację. Nie widzi żadnych różnic w tym, jak działa Arabia Saudyjska, a jak polski Kościół katolicki. - Kościół wspiera Chrześcijan w Afryce, a kraje arabskie muzułmańskie mniejszości - ocenia.
Bronisław Talkowski, zapytany o to,możliwy wpływ radykalnego islamu na polskich Tatarów, odpowiada lakonicznie: - Czasem trzeba dmuchać na zimne. Jesteśmy Polakami i kultura arabska nie jest nam potrzebna. Jak przyjedzie ktoś z krajów arabskich i będzie chciał się pomodlić w meczecie, to proszę bardzo, ale nie ma sensu wchodzić w głębsze relacje.
Siedziba bez kanalizacji
Pieniądze króla Arabii Saudyjskiej pozwolą zrealizować inwestycję, która planowana jest już od kilkudziesięciu lat. - Plany budowy centrum były jeszcze w PRL-u, ale cały czas brakowało środków - twierdzi Miśkiewicz. Teraz Muzułmański Związek Religijny RP mieści się w obdrapanym, drewnianym budynku, gdzie nie ma ani drogi dojazdowej, ani kanalizacji. Gdy centrum powstanie, to właśnie w nim będzie miał swoją siedzibę.
Saudyjczycy pokryją wszystkie koszty. Środki zostaną przeznaczone na zakup budynku, dostosowanie obiektu, remont i wyposażenie. Nie wiadomo jeszcze, jak wysoka będzie to kwota. - Jest jeszcze nieustalona, bo to zależy od wielkości budynku. Cały czas trwają konsultacje, które są już na zaawansowanym etapie - mówi Miśkiewicz.
Jednak Talkowski uważa, że Tatarom taka inwestycja jest niepotrzebna. - Jest centrum w Kruszynianach, jest już jeden ośrodek w Białymstoku. Po co nam kolejne? - zastanawia się. Podkreśla też, że nikt nie konsultował tych planów z jego gminą i zrzeszonymi w niej Tatarami.
Pod lupą MSWiA
Sprawą zainteresował się szef MSWiA Joachim Brudziński. - Zleciłem odpowiednim departamentom monitorowanie tej sprawy - napisał na Twitterze.
To Tomasza Miśkeiwicza nie martwi, a wręcz przeciwnie. - Myślę, że chodzi przede wszystkim o zapoznanie się ze sprawą. Pozytywnie odbieram taką decyzję, bo ministerstwo jest po to, aby czuwać i wspomagać - oznajmia.
Natomiast do drugiej części wypowiedzi Brudzińskiego nie podchodzi z tak dużym entuzjazmem. Minister mówił pisał bowiem o odległych "kulturowo, mentalnie, historycznie i geograficznie" ortodoksyjnych saudyjskich wahabitach. - Nie zgodzę się na takie oskarżenia. Arabia Saudyjska to kraj, który szanuje swoją główną religię, tak jak Polska szanuje swoją. Poza tym Polskę też ktoś mógłby o różne rzeczy oskarżyć, bo obecnie mamy dużo ksenofobii i islamofobii - podsumowuje.
Ministerstwo nie chce ujawnić, jakie dokładnie działania podejmie w tej sprawie. Miśkiewicz zapewnia jednak, że zależy mu na przejrzystości inwestycji. Centrum ma być gotowe jesienią.