Sąsiadka była w szoku. W nocy zapukały płaczące dzieci

26-letnia kobieta postanowiła pojechać na imprezę, zostawiając w domu swoje malutkie dzieci. W nocy były tak przerażone, że postanowiły iść do sąsiadki i poprosić o pomoc.

W mieszkaniu zostały małe dzieci. Interweniowała policja / Zdj. ilustracyjne
W mieszkaniu zostały małe dzieci. Interweniowała policja / Zdj. ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Grzegorz Momot
oprac. KBŃ

23.02.2023 | aktual.: 23.02.2023 14:11

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

26-letnia kobieta zostawiła dwie córeczki w wieku 2 i 5 lat same w domu. Sama pojechała do znajomych. Przerażone i zapłakane dziewczynki zapukały do sąsiadki, która wezwała policję. Dzieci trafiły do placówki opiekuńczej, a matka, która wróciła następnego dnia pijana, została objęta dozorem policyjnym.

Dzieci szukały pomocy u sąsiadki

Wszystko działo się w nocy z piątku na sobotę. Otwoccy policjanci interweniowali w jednym z mieszkań przy ulicy 3 Maja w Józefowie. W lokalu były dwie, przerażone małe dziewczynki - 2- i 5-latka. Okazało się, że matka pozostawiła je bez opieki, więc chwilę przed północą bezradne zapukały do drzwi sąsiadki prosząc ją, by się nimi zajęła.

- Kobieta wezwała policjantów, którym powiedziała, że nie zna sąsiadki, nie ma do niej telefonu kontaktowego, nie wie gdzie pracuje i gdzie mogłaby się udać. Dodała, że ostatni raz widziała ją wczoraj około godz. 18 - przekazała mł. asp. Paulina Harabin z otwockiej policji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Funkcjonariusze wezwali na miejsce karetkę pogotowia ratunkowego. Po przeprowadzonym badaniu, wystraszone dzieci zostały przekazane do placówki opiekuńczej.

Następnego dnia, przed godz. 11 policjanci z Józefowa namierzyli matkę dziewczynek. Kobieta oświadczyła, że nie wie, gdzie są jej dzieci, bo rano wróciła do mieszkania z imprezy od znajomych w Warszawie. W chwili zatrzymania miała blisko promil alkoholu w organizmie.

- Po wytrzeźwieniu 26-latka usłyszała zarzut zagrożony karą do 5 lat pozbawienia wolności. Prokurator objął ją policyjnym dozorem - zaznaczyła policjantka.

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (98)