PolskaSaryusz-Wolski: aktywność europosłów PO powyżej średniej

Saryusz-Wolski: aktywność europosłów PO powyżej średniej

Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Jacek Saryusz-Wolski ocenia, że polscy posłowie w PE są mniej
aktywni, niż można by się spodziewać, patrząc na ich liczbę. Na
tym tle aktywność przedstawicieli Platformy Obywatelskiej jest
"powyżej średniej" - uważa europoseł PO.

13.06.2005 | aktual.: 13.06.2005 15:16

W pierwszą rocznicę wyborów do PE, w którym po raz pierwszy zasiedli przedstawiciele 10 nowych państw członkowskich, Saryusz-Wolski podsumował na konferencji prasowej miniony rok.

W okresie tym - podkreślił - europarlamentarzyści PO zajmowali się czterema priorytetowymi sprawami. Pierwszy to prace nad budżetem UE, zarówno bieżącymi na lata 2005 i 2006 jak i planem budżetowym na lata 2007-2013.

Mają one być głównym tematem szczytu, który odbędzie się w Brukseli 16-17 czerwca. Obecnie omawiana propozycja kompromisu, przygotowana przez kierujący pracami UE Luksemburg, zakłada wydatki Unii na poziomie niespełna 1% dochodu narodowego brutto (DNB), czyli około 800 mld euro. Natomiast PE przedstawił własną propozycję, w której wydatki UE wyniosłyby 883 mld euro.

Propozycja PE dotycząca przyszłego budżetu Unii jest - zdaniem Saryusz-Wolskiego - bardziej szczodra i korzystniejsza dla Polski niż rozwiązanie zaproponowane przez Luksemburg. W opinii europosła, źle stało się, że polski rząd nie opowiedział się za projektem PE, tylko z wyprzedzeniem, co jest błędem w taktyce negocjacyjnej, opowiedział się za projektem Luksemburga.

Tymczasem minister ds. europejskich Jarosław Pietras oświadczył, że rząd walczy o zwiększenie dostępnego dla Polski limitu funduszy unijnych, a nie całego budżetu UE na lata 2007-13. Zdaniem Pietrasa, trzeba ocenić, jak sposób wielkość unijnego budżetu przekłada się na środki dla Polski. Większy budżet oznacza bowiem większą składkę, co może się Polsce nie opłacać - tłumaczył dziennikarzom.

Dla uchwalenia siedmioletniego budżetu Unii potrzebna jest zarówno zgoda Rady Europejskiej (zgromadzenia unijnych przywódców), jak i Parlamentu. Według Saryusz-Wolskiego, gdyby przywódcy europejscy przystali na propozycję Luksemburga, to prawdopodobne jest, że podczas debaty w PE posłowie PO opowiedzą się przeciwko takiej wersji budżetu Unii.

Zastrzegł jednak, że będzie jeszcze debata we frakcji, do której należą europosłowie PO - Europejskiej Partii Ludowej - Europejscy Demokraci (EPL-ED). Jeśli sądzić po tonie i nastrojach, dość bojowych w ogóle w Parlamencie i w naszej grupie politycznej, istnieje wola obrony budżetu w wersji Parlamentu. Nie wykluczałbym, że posłowie PO będą głosować za "dużym" budżetem, a przeciwko "małemu" - powiedział Saryusz-Wolski.

Kolejne trzy priorytety europosłów PO w ich pracach to: polityka wschodnia Unii, szczególnie wobec Ukrainy i Białorusi; równe traktowanie polskich przedsiębiorców w ramach jednolitego rynku oraz tzw. polityka historyczna, czyli zwrócenie uwagi PE na historię nowych państw członkowskich z Europy Środkowo-Wschodniej.

W PE zasiada 54 polskich posłów. Należą do pięciu różnych frakcji, a czterech jest niezrzeszonych. 15 europarlamentarzystów Platformy pracuje w 15 z 20 komisji parlamentarnych.

Saryusz-Wolski powiedział, że akty prawne opracowane przez Polaków stanowią 3% obecnego dorobku legislacyjnego PE. To najwięcej spośród krajów Europy Środkowo-Wschodniej, jednocześnie mniej w porównaniu ze "starymi" krajami UE.

Jako sukces Polaków w PE polityk PO określił decyzję o stworzeniu w Warszawie wspólnej siedziby biura informacyjnego Parlamentu Europejskiego i reprezentacji Komisji Europejskiej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)