SARS w Rosji? - Sanepid zaprzecza
Rosyjski sanepid wykluczył, że przyczyną śmierci Nowozelandczyka w Jekaterynburgu
mogło być nietypowe zapalenie płuc (SARS) - podała agencja ITAR-
TASS, która wcześniej informowała o podejrzeniu, że nowozelandzki
turysta zmarł właśnie na SARS.
Rosyjska Państwowa Służba Sanitarno-Epidemiologiczna wyjaśniła, że podczas ubiegłorocznej epidemii SARS nie odnotowano w Nowej Zelandii ani jednego przypadku zarażenia wirusem tej choroby. Podkreślono też, że położony na Uralu Jekaterynburg nie należy do tzw. strefy ryzyka, do której są zaliczane tereny graniczące z Chinami, gdzie SARS pojawił się po raz pierwszy pod koniec roku 2002.
Przedstawiciel rosyjskiego sanepidu powiedział, że nie otrzymał żadnych oficjalnych informacji z Jekaterynburga w związku ze zgonem turysty.
Jak podała agencja ITAR-TASS, 44-letni Nowozelandczyk przyjechał do Jekaterynburga 3 stycznia na zaproszenie agencji matrymonialnej. Po kilku dniach cudzoziemiec zaczął gorączkować, lecz nie zwrócił się do lekarza. W poniedziałek zmarł.
Wstępna diagnoza, jaką postawiono w Jekaterynburgu, to SARS. Trwają dalsze testy.