"Sarkozy zachowuje się jak rasista"
Szef czeskiej dyplomacji Karel Schwarzenberg uznał, że deportując ze swego kraju setki Romów, prezydent Francji Nicolas Sarkozy zachowuje się jak rasista. Ostro też skrytykował państwa Unii Europejskiej.
28.08.2010 | aktual.: 28.08.2010 15:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Krytyka unijnych państw przez ministra zwraca uwagę na fakt, że omawiając problem romski, nie zaangażowały one w dyskusję zainteresowanych tym nowych członków UE, w tym Czech.
- Sposób, w jaki prezydent Sarkozy wyrzuca obywateli Rumunii, jest sprzeczny z duchem i postanowieniami UE. Mówiąc łagodnie, kiedy się na to patrzy, nie da się uniknąć podejrzenia, że odgrywają w tym rolę poglądy rasistowskie - powiedział Schwarzenberg, cytowany w sobotnim wydaniu przez dziennik "Lidove noviny".
Francja przygotowuje się też do zaplanowanej na 6 września konferencji szefów MSW Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Grecji, Włoch i dodatkowo belgijskiej prezydencji w UE. Spotkanie ma być poświęcone właśnie kwestii integracji Romów.
Zaproszenia nie otrzymały jednak ani Rumunia, ani Bułgaria, a więc państwa, których obywateli w dużej mierze dotyczy konferencja. Nie będzie też przedstawicieli Czech, Słowacji i Węgier - krajów, gdzie mieszka znacząca liczba Romów.
- Organizować konsultacje bez państw, w których problem ma swoje korzenie, to dziwny, błędny pomysł - zauważył minister Schwarzenberg.
Równie zaskoczony spotkaniem w Paryżu bez udziału zainteresowanych problemem państw był czeski pełnomocnik ds. praw człowieka, zajmujący się m.in. kwestiami integracji Romów, Michael Kocab. Konferencję porównał do konferencji monachijskiej z 1938 roku, kiedy Niemcy za zgodą Zachodu i bez udziału Czechów oraz Słowaków dokonali rozbioru Czechosłowacji.
Zaznaczył, że "w Paryżu nie powinny być to rozmowy o nich bez nich" - podają "Lidove nowiny".
Organizowane przez Sarkozy'ego spotkanie uznał za nietakt również doradca premiera Czech ds. praw człowieka Roman Joch.
Michał Zabłocki