"Sarkozy nie jest od napominania prezydenta Polski"
Prezydent Francji nie jest od napominania prezydenta Polski - oświadczył w czwartek Lech Kaczyński odnosząc się do wypowiedzi Nicolasa Sarkozy'ego dotyczącej ratyfikowania
przez Polskę Traktatu Lizbońskiego.
18.12.2008 21:50
Podsumowując we wtorek francuskie przewodnictwo w Unii Europejskiej Sarkozy powiedział, że Polska oprócz praw w UE ma obowiązki i przypomniał, że polski prezydent powinien podpisać Traktat Lizboński.
- Tylko Irlandia zmieni zdanie, natychmiast to podpiszę. Ale jeszcze raz powtarzam, bardzo szanuję i osobiście lubię pana prezydenta Sarkozy'ego, ale ja go nie napominałem i proszę, aby on mnie nie napominał - oświadczył Lech Kaczyński w wywiadzie dla TVP1.
- A jak chce, abyśmy się wzajemnie napominali, to proszę bardzo też mam tutaj kilka uwag - dodał prezydent.
- Ja negocjowałem ten traktat, odniosłem sukces, ale nie podpisuję go w imię szacunku dla zasady jednomyślności, która jest zasadą leżącą w interesie naszego kraju, który jest dużym krajem europejskim, ale nie należy do europejskich mocarstw - wyjaśnił Lech Kaczyński.
Zaznaczył też, że "był oszczędny w słowach, jeśli chodzi o prezydenta Sarkozy'ego", ponieważ "w zwycięskich dla Polski negocjacjach sprzed półtora roku odegrał istotną pozytywną dla Polski rolę", bo "pomógł przy pakiecie klimatycznym", a także "pięknie się zachował" w zeszłym roku po katastrofie polskiego autokaru w Grenoble, kiedy to przyjechał na miejsce tragicznego wypadku.
- To nie jest standardowe zachowanie, bardzo za ten gest dziękuję - powiedział Lech Kaczyński. - Ale prezydent Francji nie jest od napominania prezydenta Polski - podkreślił.