Sankcje UE uderzą w Asmę Asad?
Kraje Unii Europejskie chcą wprowadzić zakaz robienia zakupów i podróżowania dla żony Baszara al-Asada, prezydenta Syrii - podaje portal Al-Arabija. W ubiegłym tygodniu hakerzy ujawnili maile Asmy Asad, która miała robić ekstrawaganckie zakupy, podczas gdy w kraju toczy się krwawe powstanie. Według ONZ, w Syrii zginęło już około 8 tys. ludzi.
22.03.2012 | aktual.: 22.03.2012 19:10
Z przechwyconych prywatnych maili Pierwszej Damy Syrii wynikało, że kupowała ona online m.in. biżuterię w Paryżu. Według "Guardiana", który badał autentyczność korespondencji, "wyłania się z niej obraz pierwszej rodziny w państwie żyjącej w izolacji i mimo nasilającego się kryzysu opływającej w luksusy".
Czytaj więcej: Ujawnili najskrytsze tajemnice prezydenckiej pary.
Jak informuje arabski portal, oczekuje się, że w piątek UE wprowadzi nowe sankcje wobec Syrii, zamrażając zagraniczne aktywa i zakazując podróżowania po Unii 12 osobom, w tym żonie prezydenta. Oznacza to również, że Asma Asad nie będzie mogła pod własnym nazwiskiem robić zakupów w firmach zlokalizowanych na terenie UE - poza Wielką Brytanią, gdzie się urodziła.
Przed wybuchem powstania Asma Asad uchodziła w Syrii za kobietę inspirująca się zachodnimi wartościami - pisze Al-Arabija. Obecnie wielu Syryjczyków jest oburzonych jej poparciem dla męża, mimo toczącego się krwawego konfliktu.
Według szacunków ONZ, w wyniku tłumienia antyprezydenckich wystąpień przez siły rządowe oraz starć z dezerterami z armii zginęło co najmniej 8 tys. ludzi. Według syryjskiej opozycji od połowy marca 2011 roku w wyniku rewolty zginęło już ponad 9 tys. osób.