Sankcje wtórne na Rosję. Trump się nie cofa

Przedstawiciel Białego Domu poinformował, że środowe spotkanie specjalnego wysłannika USA Steve’a Witkoffa z Władimirem Putinem przebiegło pomyślnie, jednak Waszyngton nadal planuje nałożyć sankcje wtórne w piątek – czyli w terminie wyznaczonym przez Donalda Trumpa na zakończenie wojny przez Władimira Putina.

Sankcje wtórne mają na celu uniemożliwienie podmiotom trzecim prowadzenia handlu z krajami objętymi sankcjami. Urzędnik dodał, że Rosja jest "zainteresowana" kontynuowaniem dialogu ze Stanami Zjednoczonymi.

Chwilę później prezydent USA Donald Trump napisał w sieci Truth Social, że jego specjalny wysłannik, Steve Witkoff, "odbył bardzo owocne spotkanie z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem".

"Osiągnięto duży postęp! Następnie przekazałem informacje kilku naszym europejskim sojusznikom. Wszyscy są zgodni, że ta wojna musi się zakończyć – i będziemy nad tym pracować w najbliższych dniach i tygodniach. Dziękuję za uwagę w tej sprawie!" - czytamy.

Prezydent Donald Trump rozmawiał także przez ponad godzinę telefonicznie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Trump wcześniej groził, że jeśli Rosja nie zgodzi się na "zakończenie zabijania", nałoży cła wtórne na państwa kupujące rosyjskie surowce energetyczne. Mimo że pierwotnie zapowiadał, że będą one wynosić 100 proc., w środę twierdził, że nie mówił o żadnych stawkach.

W środę wprowadził dodatkowe 25 proc. cło na import towarów z Indii, ponieważ kraj ten kupuje rosyjską ropę. Indyjski resort dyplomacji oświadczył tego samego dnia, że taryfy te są "niesprawiedliwe, nieuzasadnione i nierozsądne".

Od rozpoczęcia przez Rosję pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę Indie stały się jednym z największych importerów rosyjskiej ropy. Według agencji Reutera w 2025 roku zwiększyły import tego surowca o 1 proc. w porównaniu do 2024 roku i sprowadzają średnio 1,75 mln baryłek dziennie. Rosja stała się głównym źródłem surowca dla Indii, mimo że przed wojną przypadał na nią tylko ułamek dostaw do tego kraju.