Skandaliczna aukcja w Niemczech. "Cyniczne i bezwstydne"
Niemiecki dom aukcyjny w Neuss planuje w poniedziałek sprzedaż kilkuset przedmiotów i dokumentów z okresu Holokaustu. "Dla ofiar prześladowań nazistowskich i ocalałych z Holokaustu ta aukcja jest cynicznym i bezwstydnym przedsięwzięciem" - komentuje wiceprezydent wykonawczy Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego Christoph Heubner.
Planowana aukcja dokumentów związanych z Holocaustem w Neuss wywołała oburzenie wśród społeczności międzynarodowej. Międzynarodowy Komitet Oświęcimski skrytykował inicjatywę, podkreślając, że takie materiały powinny znaleźć się w muzeach, a nie w prywatnych zbiorach.
Jak podano, pod młotek miałyby trafić m.in. listy z obozów koncentracyjnych, antyżydowskie plakaty oraz dokumenty z niemieckich obozów w Buchenwaldzie, Auschwitz czy Majdanka. Na liście aukcji zatytułowanej "System terroru, cz. II 1933–1945", która jest zaplanowana na poniedziałek 17 listopada, są aż 623 przedmioty.
Czytaj także: Muzeum Auschwitz reaguje na słowa Brauna
"Wiele dokumentów zawiera nazwiska osób dotkniętych prześladowaniami. Na aukcji znajdą się takie przedmioty, jak listy pisane przez więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych do ich bliskich w kraju, akta Gestapo i inne dokumenty sprawców, a także dokumenty o charakterze osobistym, dotyczące prześladowań i poniżania, których doznawali" - wylicza Międzynarodowy Komitet Oświęcimski.
Były ambasador RP: upadek Putina może wywołać rozpad Rosji
Zdaniem Komitetu, takie działanie to niebezpieczne wykorzystywanie pamięci ofiar dla zysku. Właśnie dlatego apelują do organizatorów o poszanowanie pamięci zamordowanych i odwołaniu aukcji.
"Dla osób prześladowanych przez nazistów i ocalałych z Holokaustu ta aukcja jest cynicznym i bezwstydnym przedsięwzięciem, które wywołuje ich oburzenie i zdumienie. Ich historia i cierpienie wszystkich ludzi prześladowanych i zamordowanych przez nazistów są wykorzystywane w celach komercyjnych. Dokumenty dotyczące prześladowań i Holokaustu należą do rodzin prześladowanych. Powinny być one eksponowane w muzeach lub na wystawach w miejscach pamięci, a nie degradowane do roli przedmiotów handlowych. Wzywamy osoby odpowiedzialne za dom aukcyjny Felzmann do zachowania ludzkiej przyzwoitości i odwołania aukcji" - czytamy w komentarzu wiceprezydenta wykonawczego MKO Christopha Heubnera.
Organizator aukcji, Dom Aukcyjny Felzmann w Neuss dotychczas nie odpowiedział na krytykę - podaje Der Spiegel.
Źródło: Międzynarodowy Komitet Oświęcimski, Der Spiegel