"Sankcje EU wobec władz, a nie wobec Białorusinów"
W reakcji na ostatnie wydarzenia w Mińsku, UE powinna rozważyć sankcje wobec władz Białorusi, które jednak nie powinny uderzać w społeczeństwo białoruskie - to według nieoficjalnych informacji Polskiej Agencji Prasowej opinia pojawiająca się w otoczeniu prezydenta Bronisława Komorowskiego.
21.12.2010 | aktual.: 21.12.2010 15:50
O sytuacji na Białorusi po niedzielnych wyborach prezydenckich, Bronisław Komorowski rozmawiał z szefem MSZ Radosławem Sikorskim.
Już wcześniej prezydent zapowiedział, że będzie prosił ministra Sikorskiego "by zechciał (...) aktywnie zachęcać Unię Europejską, być może na poziomie ministrów spraw zagranicznych, do opracowania wspólnych zasad, strategii, postępowania wobec Białorusi po wyborach".
Według nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł zbliżonych do otoczenia prezydenta, w jego kancelarii pojawia się opinia, że UE powinna rozważyć wprowadzenie "inteligentnych sankcji" wobec Białorusi, tak, by nie dotykały one mieszkańców tego kraju, a wymierzone były w białoruskie władze.
Chodzi m.in. o odwieszenie zawieszonych po raz pierwszy w październiku 2008 roku sankcji wizowych wobec przedstawicieli białoruskiego reżimu (ostatnio przedłużono zawieszenie tych sankcji w październiku 2010 r.). W ocenie źródła, UE powinna rozważyć także rozszerzenie katalogu osób objętych tymi sankcjami.
Sankcje wizowe wobec Mińska były wprowadzane przez UE stopniowo już od 2004 roku (w odpowiedzi na sfałszowane referendum konstytucyjne, które umożliwiło Łukaszence pozostanie u władzy).
Według źródła PAP Polska mogłaby się zastanowić także nad wprowadzeniem ruchu bezwizowego dla studentów, żeby wzmocnić pomoc dla budowy społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi. Pomysłem - w ocenie rozmówcy PAP - byłoby również zaktywizowanie wymiany młodzieży, poprzez m.in. umożliwienie wakacyjnych staży na polskich uczelniach.
Sikorski i szef MSZ Niemiec Guido Westerwelle wydali w poniedziałek wspólne oświadczenie, w którym potępili przemoc na ulicach Mińska po wyborach prezydenckich na Białorusi. Zapowiedzieli w nim, że wspólnie z europejskimi partnerami ustalone zostaną teraz konsekwencje dla przyszłej polityki wobec tego kraju.
Ponadto Sikorski rozmawiał już m.in. z szefem białoruskiej dyplomacji Siarhiejem Martynauem; szef polskiego MSZ zażądał uwolnienia wszystkich zatrzymanych i aresztowanych działaczy opozycyjnych na Białorusi.
Białoruska opozycja zakwestionowała wyniki wyborów, według których Aleksander Łukaszenka zdobył niemal 80% głosów. Siedmiu opozycyjnych kandydatów zatrzymano w nocy z niedzieli na poniedziałek. Rozpędzono demonstrację 20 tys. osób protestujących przeciwko fałszerstwom wyborczym. Prawie 600 osób skazano na kary do 15 dni więzienia za udział w "zamieszkach".