Sanepid zamknął sale operacyjne w białostockim szpitalu
Sanepid podjął w czwartek decyzję o zamknięciu z powodu złych warunków higienicznych i sanitarnych dwóch spośród trzech sal operacyjnych szpitala ginekologiczno-położniczego w Białymstoku.
Kontrolę przeprowadził na wniosek wojewody podlaskiego.
Informacje podane w czwartek przez rzecznika wojewody Małgorzatę Głąbicką potwierdził dyrektor szpitala wojewódzkiego w Białymstoku Bogdan Dziadkiewicz.
Według komunikatu rzecznika wojewody, inspektorzy Sanepidu uznali, że sytuacja w dwóch salach zagraża zdrowiu, a nawet życiu pacjentek.
Dziadkiewicz powiedział, że problemy sanitarne w zamkniętych przez Sanepid salach operacyjnych wynikają z tego, iż w sąsiednim, nowym budynku szpitala ginekologiczno-położniczego trwają prace wykończeniowe.
Wykonawca wykańcza sąsiedni budynek. Łomot jest straszny, poza tym wibracje i siłą rzeczy zaczął z sufitu odpadać tynk - tłumaczy dyrektor. Według niego, nie było szans na remont sufitów do czasu zakończenia prac w sąsiednim budynku. (mk)