"Samorząd lekarski nie pozostanie bezczynny wobec korupcji"
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł zwrócił się do Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej w Krakowie o wszczęcie postępowania wyjaśniającego w sprawie zarzutów, jakie postawiono kardiochirurgowi Mirosławowi G. Samorząd lekarski nie będzie pozostawał bezczynny wobec korupcji w służbie zdrowia - powiedział Radziwiłł.
14.02.2007 17:45
W środę sąd zdecydował o aresztowaniu zatrzymanego w poniedziałek przez CBA ordynatora oddziału kardiochirurgii szpitala MSWiA w Warszawie Mirosława G. Prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa pacjenta oraz korupcji.
Z całą pewnością środowisko lekarskie nie będzie występować przeciwko temu, by oczyścić się z ludzi, którzy postępują niegodnie - powiedział szef NRL.
Dodał, że wprawdzie w tej chwili "wszystkie karty są w rękach prokuratury" i sądów, a samorząd lekarski może się tylko temu przyglądać, jednak zwrócił się już do Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej w Krakowie (Mirosław G. należy do krakowskiej izby lekarskiej) o wszczęcie postępowania wyjaśniającego.
Możliwości prowadzenia tej sprawy przez powszechny wymiar sprawiedliwości są daleko szersze, ale niezależnie od tego co się dzieje w prokuraturze, na pewno nie będziemy bezczynni - podkreślił Radziwiłł.
Według komunikatu CBA zatrzymany Mirosław G. "w 2006 roku przeprowadził przeszczep serca u pacjenta, wiedząc o poważnych przeciwwskazaniach do przeprowadzenia zabiegu. Nie dochował, mimo iż miał taką możliwość, odpowiednich staranności. Po zabiegu zażądał od rodziny pacjenta korzyści majątkowej, której nie otrzymał. Kilka dni po operacji wydał polecenie odłączenia pacjenta od urządzeń wspomagających czynności życiowe, co spowodowało natychmiastowy zgon pokrzywdzonego". Lekarz nie przyznał się do winy.