Samorozwiązanie Sejmu jednak w piątek
Sejm będzie głosował nad wnioskiem o samorozwiązanie w piątek - zadecydował Konwent Seniorów. Przed południem Platforma Obywatelska zgłosiła wniosek o samorozwiązanie Sejmu już dziś. Wcześniej Roman Giertych zgłosił wniosek o przerwę, domagając się odwołania marszałka Ludwika Dorna.
05.09.2007 | aktual.: 05.09.2007 14:15
Samorozwiązanie - jednak w piątek
Przed południem szef klubu PO Bogdan Zdrojewski poinformował, że rozmawiał z szefem klubu PiS Markiem Kuchcińskim oraz jednym z liderów PiS Adamem Lipińskim propozycji rozwiązania Sejmu już w środę. Udało mi się przekonać ich, aby głosowania w tej sprawie odbyły się jeszcze dzisiaj po południu - powiedział szef klubu PO.
Jak mówił Zdrojewski dyskusja nad skróceniem kadencji Sejmu mogłaby się rozpocząć około godziny 14.30, głosowanie powinno się odbyć najpóźniej o 18.00.
Szef klubu PO dodał, że po podjęciu uchwały o skrócenie kadencji Sejm mógłby zająć się najważniejszymi ustawami, które znalazły się w porządku obecnego posiedzenia.
SLD: nie przyspieszać świąt!
Jeżeli zostanie zgłoszony wniosek o wcześniejsze głosowanie samorozwiązania Sejmu, SLD go poprze - zapowiedział lider Sojuszu Wojciech Olejniczak.
Za chwilę jednak, po konsultacjach w klubach, Sojusz Lewicy Demokratycznej zgłosił wątpliwości. Zdaniem SLD gdyby Sejm rozwiązał się już dziś, to wybory musiałyby się odbyć 14. października, a to zdaniem Sojuszu byłoby za wcześnie.
Nie przyspieszajmy świąt Bożego Narodzenia - tłumaczył Jerzy Szmajdziński z SLD. - Nie widzimy powodu, dla którego należałoby zmieniać ustalony już kalendarz.
Szef klubu PO Bogdan Zdrojewski powiedział, że Platforma i PiS dostały ultimatum od klubu SLD, że "albo Sejm zostanie rozwiązany w piątek, albo wcale".
Po rozpoczęciu obrad, Ludwik Dorn powiedział, że podczas posiedzenia Konwentu Seniorów jeden z klubów (SLD) zadeklarował, że data podjęcia uchwały o samorozwiązaniu Sejmu ma "dla niego bardzo istotne znaczenie", bo wpływa na długość trwania kampanii wyborczej.
Marszałek powiedział, że były to "racjonalne racje", dlatego przychylił się do tego, by utrzymać dotychczasową kolejność głosowania. Stało się to - dodał - za zgodą PiS i PO, które chciały przyspieszenia głosowania.
Dla nas jest to rozwiązanie racjonalne, by głosowanie odbyło się w piątek. Pierwsze założenie jest takie, by wypełnić te zobowiązania które Sejm na siebie nałożył tzn. dokończyć prace nad ważnymi dla Polski ustawami i następnie w piątek głosować - z pozytywnym skutkiem - samorozwiązanie Sejmu - powiedział Kuchciński.
A co z Dornem?
Innym ustaleniem, które zapadło podczas posiedzenia Konwentu Seniorów, było to, że kluby nie będą popierać "nierozsądnych, idiotycznych przerw". Marek Kuchciński powiedział, że z Konwentu wynosimy takie uzgodnienie, że PO nie będzie popierała nierozsądnych, idiotycznych przerw zgłaszanych m.in. przez Romana Giertycha.
Także SLD - jak powiedział dziennikarzom szef klubu SLD Jerzy Szmajdziński - zdecydował, że nie będzie popierać wniosków LPR o dalsze przerwy w środowych obradach Sejmu.
Chodziło o poranny wniosek szefa LPR Romana Giertycha. Złożyliśmy wniosek o przerwę, aby uchronić Sejm przed sytuacją, która może doprowadzić do obstrukcji - mówił szef Ligi. Domagał się, aby pierwszym punktem posiedzenia był wniosek o odwołanie Dorna.
LPR złożyła do TK wniosek o uznanie za niezgodny z konstytucją przepis regulaminu Sejmu, który pozwala marszałkowi Sejmu na niepoddawanie przez sześć miesięcy pod głosowanie wniosku o jego odwołanie.
Giertych dowodził, że marszałek nie poddając pod głosowanie wniosku o jego odwołanie powoduje, że wszystkie uchwalone ustawy mogą być w którymś momencie zakwestionowane, jako poddane pod głosowanie przez marszałka, który nie miał uprawnień.
W ocenie szefa Ligi, jeśli Dorn nie potwierdzi swojego mandatu lub nie zostanie powołany nowy marszałek, będziemy mieli do czynienia z nielegalnością działań Sejmu.
Odpowiedź marszałka
Ludwik Dorn powiedział, że wystosował apel do tych szefów klubów i kół, którzy głosowali za przerwaniem obrad, poza LPR. Dodał, że obywatele w większości uznają, że żywot tego Sejmu należy zakończyć i w drodze kontaktu z posłami obywatele mogą taką opinie wyrażać.
Pytany, jak chce zwrócić się do obywateli, odpowiedział, że ustawa o KRRiT daje mu takie uprawnienia.
Marszałek podkreślił, że na uchwalenie czeka "szereg niezwykle ważnych ustaw", a zarzuty Giertycha mają "absurdalny i groteskowy charakter".