Samoobrona do PiS: albo legalne małżeństwo, albo rozwód
Ryszard Czarnecki ostrzega, że albo będzie legalne małżeństwo PiS-Samoobrona, sankcjonowane przez parlament, albo nic - pisze "Gazeta Wyborcza".
02.12.2005 | aktual.: 02.12.2005 07:06
W środę podczas konferencji programowej partii w Sejmie kilkuset działaczy dostało od Andrzeja Leppera jasne wytyczne: popierać rząd tylko warunkowo; żadnych targów z PiS na temat obsady stanowisk wicewojewodów i stołków w agencjach państwowych.
Gazeta przypomina, że według nieoficjalnych informacji Samoobrona miała mieć w kraju co najmniej trzech wicewojewodów - w województwach: zachodniopomorskim, mazowieckim i lubelskim. Ludzie Leppera mieli też objąć stanowiska w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Łódzkiem. Były już na ten temat rozmowy. Ale przewodniczący kazał swoim ludziom poskromić apetyty.
Renata Beger, posłanka Samoobrony, popiera taką decyzję: Nie zadowolimy się ochłapami. Albo idziemy z PiS jako partnerzy, albo nie bierzemy nic. Nie może być tak, że oni mają ministerstwa, a my tylko kilku wicewojewodów, a mimo to i tak na nas spoczywa współodpowiedzialność za rządzenie krajem.
Twardy kurs Leppera w relacjach z PiS niezbyt spodobał się części lokalnych działaczy partii. Ale zdecydowanych protestów nie było. Czy Samoobrona przechodzi do opozycji? Lepper zapowiada, że jego posłowie nie będą maszynką do głosowania partii braci Kaczyńskich i poprą jedynie ustawy dobre dla państwa. Jeśli będą ryzykowne, nie będziemy za nimi głosować - mówi.
Jaśniej o nowej strategii Samoobrony mówi Ryszard Czarnecki: Nie będziemy jak PO i SLD. Oni czepiają się rządu na każdym kroku. Jak premier Marcinkiewicz wstanie prawą nogą, to źle, bo jest za bardzo prawicowy. Jak lewą - to za bardzo lewicowy. A jak nie wstanie w ogóle, to też źle, bo leń. Czarnecki zapowiada, że Samoobrona będzie analizować wszystkie posunięcia PiS, również personalne.
Wiceprzewodniczący Samoobrony Stanisław Łyżwiński przewiduje natomiast, że i tak przy każdej ustawie PiS "będzie musiał kolędować między nami a LPR". Życzę mu wtedy powodzenia - nie kryje sarkazmu. Zaostrzając kurs wobec PiS Samoobrona ciągle liczy na wprowadzenie swoich ludzi do rządu. Prędzej czy później znajdziemy się w koalicji z PiS. Albo rozpadnie się mniejszościowy rząd Kazimierza Marcinkiewicza - przewiduje Renata Beger.
Według "Gazety Wyborczej" PiS na razie nie panikuje. Samoobrona jak każda inna partia może robić, co jej się podoba - komentuje decyzję Andrzeja Leppera przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Przemysław Gosiewski. (PAP)