Samolot z II wojny światowej odkryty pod Wrocławiem
Koło Długołęki pod Wrocławiem trwa wydobywanie z ziemi szczątków starego, rozbitego samolotu. Prawdopodobnie jest to niemiecki myśliwiec Messerschmitt 109 z okresu II wojny
światowej.
02.09.2008 | aktual.: 02.09.2008 19:36
Kilka tygodni temu dwaj poszukiwacze zgłosili wojewódzkiemu konserwatorowi zabytku informację o miejscu, w którym znajduje się wrak niemieckiego samolotu. Sprawa została przekazana do Muzeum Miejskiego we Wrocławiu, którego pracownicy wraz z poszukiwaczami, po zdobyciu stosownych zezwoleń, przystąpili do prac wydobywczych.
Prace na miejscu trwają od 1 września. Archeolodzy trafili dotąd m.in. na kilkaset drobnych elementów jak np. amunicja, sprzączki, fragmenty wyposażenia. Zdaniem naukowców najważniejsze będzie znalezienie silnika samolotu, ponieważ znajdujący się na nim numer pozwoli na dokładnie prześledzenie jego losów.
Nasza wstępna hipoteza zakłada, że samolot został postrzelony i próbował awaryjnie lądować. Niewątpliwie palił się. W pobliżu znaleźliśmy kości ludzkie, prawdopodobnie pilota samolotu - powiedział koordynator akcji dr Maciej Trzciński z Muzeum Miejskiego we Wrocławiu.
Na fragmentach odnalezionej czaszki widać ślady nadpalenia, podobnie na niektórych kościach. Ze wstępnych ustaleń badaczy wynika, że maszyna zaczęła płonąć dopiero po zderzeniu z ziemią.
Akcję zabezpieczają policjanci wydziału ds. Walki z Przestępczością Przeciwko Zabytkom Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Kości znalezione pod Długołęką zostaną zabezpieczone przez prokuraturę, a następnie przekazane do badań antropologicznych.
Praca na miejscu wydobycia powinna potrwać jeszcze kilka dni. Następnie fragmenty samolotu trafią do Muzeum Miejskiego, gdzie zostaną odrestaurowane i jeśli będzie taka możliwość - zaprezentowane.