Samolot runął w pobliżu Seattle. Porwał go mechanik
Katastrofa samolotu w pobliżu Seattle w Stanach Zjednoczonych. Maszyna runęła na przybrzeżnej wyspie tuż po starcie z lotniska bez zezwolenia. Na pokładzie nie było pasażerów, a jedynie pilot. To prawdopodobnie mechanik, który ukradł samolot i chciał popełnić samobójstwo.
11.08.2018 | aktual.: 25.03.2022 12:44
Incydent miał miejsce w sobotę nad ranem polskiego czasu (wieczorem w stanie Waszyngton). Świadkowie twierdzą, że pilot wykonywał bardzo ryzykowne manewry od razu po starcie z międzynarodowego lotniska Seattle-Tacoma - podaje AP.
Samolot ścigany był przez dwa myśliwce F-15 USAF.
Samolot Horizon Airlines to turbośmigłowy, 76-miejscowy Q400. W maszynie nie było pasażerów.
Pilot to 29-latek z hrabstwa Pierce, pracownik linii lotniczej. Lokalna policja zaznacza, że z pewnością nie był to zamach terrorystyczny. Mężczyzna zginął w rozbitej maszynie.
Mechanik chciał prawdopodobnie popełnić samobójstwo. Porywacz o swoich planach miał powiedzieć w rozmowie z kontrolerami lotów.
Na opublikowanych już nagraniach słychać, jak 29-latek mówił, że jest w złym stanie psychicznym. Jednocześnie próbował żartować i zastanawiał się, czy pracodawca zatrudniłby go jako pilota, gdyby bezpiecznie wylądował.
- Przed katastrofą wykonywał niebezpieczne manewry - albo były to próby akrobacji albo wynik braku umiejętności w obsłudze maszyny. Piloci F-15 mieli za zadanie nie dopuścić samolotu nad tereny gęsto zaludnione - poinformował CNN Paul Pastor z Pierce County Sheriff’s Office.
Samolot runął na wyspę Ketron - między Tacoma i Olimpią - 10-15 minut po starcie. Po uderzeniu w ziemię szczątki maszyny zapaliły się. Strażacy musieli gasić też las, na który spadł Q400. Na miejsce skierowano śmigłowce gaśnicze.
Eksperci lotniczy w mediach z USA podkreślają, że incydent to sytuacja wręcz nieprawdopodobna i pokazuje luki w procedurach bezpieczeństwa.
Amerykańskie służby wszczęły już śledztwo w tej sprawie. Lotnisko Seattle-Tacoma wznowiła pracę po ok. dwóch godzinach przerwy.
Linie Horizon zatrudniają ok. 4 tyś. pracowników i obsługują ponad 45 miast na Alasce, w Kalifornii, Kolorado, Idaho, Montanie, Oregonie, Utah, Waszyngtonie oraz Kanadzie. To 8. co do wielkości regionalna linia lotnicza w USA
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl