Samolot Kraków-Dublin zawrócił, bo pasażer się upił
Po 30 minutach lotu samolot lecący z krakowskiego lotniska w Balicach do Dublina musiał zawrócić. Doprowadził do tego 27-letni bytomianin. Mężczyzna zakłócał porządek na pokładzie samolotu i pilot podjął decyzję o zawróceniu na lotnisko. Po wylądowaniu pasażer został zatrzymany przez strażników granicznych.
30.10.2007 | aktual.: 30.10.2007 19:47
Mieszkaniec Bytomia wyruszył z podkrakowskich Balic w podróż do Dublina na pokładzie samolotu rejsowego tanich linii lotniczych.
Zachowanie mężczyzny wskazywało na to, że jest on pod wpływem alkoholu. Ponieważ był agresywny i nie chciał się poddać badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, strażnicy musieli założyć mu kajdanki.
Po wylądowaniu został on zatrzymany przez strażników granicznych Karpackiego Oddziału Straży Granicznej. Ze względu na zachowanie świadczące o nietrzeźwości podjęto decyzję o poddaniu zatrzymanego badaniu lekarskiemu. Pasażer jednak zachowywał się nadal agresywnie i nie chciał poddać się badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu - mówi Wirtualnej Polsce mjr Marek Jarosiński, rzecznik Karpackiego Oddziału Straży Granicznej.
Ze względu na bezpieczeństwo lekarza, który miał wykonać badanie, w końcu zrezygnowano z ustalenia stopnia nietrzeźwości, bo to nie ma wpływu na ustalenie odpowiedzialności pasażera za zakłócanie porządku na pokładzie samolotu. Po zakończeniu czynności procesowych zatrzymany został osadzony w Policyjnej Izbie Zatrzymań w Krakowie.
Mężczyzna nie tylko poniesie odpowiedzialność za naruszenie przepisów karnych prawa lotniczego ale także prawdopodobnie będzie musiał ponieść wysokie koszty zawrócenia samolotu i jego ponownego startu z lotniska.
Na sprawcę dwugodzinnego opóźnienia samolotu mogą spaść także ewentualne roszczenia pasażerów.