ŚwiatSamolot armii Birmy wpadł do morza. Na pokładzie było 120 osób

Samolot armii Birmy wpadł do morza. Na pokładzie było 120 osób

Na Morzu Andamańskim znaleziono szczątki wojskowego samolotu Birmy, którym podróżowało 120 osób. Wcześniej maszynę uznawano za zaginioną.

Samolot armii Birmy wpadł do morza. Na pokładzie było 120 osób
Źródło zdjęć: © PAP/EPA
Magdalena Nałęcz-Marczyk

Szczątki samolotu odnaleziono na morzu w odległości 218 km od miasta Dawei na południowym wschodzie Birmy - powiedział agencji AFP przedstawiciel birmańskiego lotnictwa wojskowego Naing Lin Zaw.

"Łączność została utracona nagle, ok. godziny 13.35 (9.05 czasu warszawskiego)" - poinformował chwilę przedtem na Facebooku szef armii gen. Min Aung Klaing. Sprecyzował, że na pokładzie było 106 żołnierzy i członków rodzin, a także 14 członków załogi. Źródła lotniskowe podawały wcześniej, że na pokładzie było 116 osób.

"Trwa akcja poszukiwawcza i ratownicza przy udziale samolotów i okrętów wojennych" - dodał szef armii. Szczątki maszyny na morzu odnalazł jeden z okrętów.

To były rutynowe loty

Kontakt z samolotem utracono 29 minut po starcie, gdy przelatywał nad Morzem Andamańskim w pobliżu regionu Dawei. Wcześniej wystartował z miasta Myeik w południowej części kraju, gdzie znajdują się bazy wojskowe, skąd zabrał do Rangunu wojskowych i ich rodziny.

- Tego typu loty są organizowane dla rodzin wojskowych dwa razy w tygodniu. Sądzimy, że doszło do wypadku z powodów technicznych, pogoda była dobra - podało źródło na lotnisku.

Chiński samolot Y-8-200F został kupiony w marcu 2016 roku i miał wylatanych 809 godzin. Transportował także 2,4 ton towarów. Maksymalnie może zabrać na pokład 200 osób.

Źródło: PAP, AFP

Źródło artykułu:AFP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (102)