PolskaSamobójcza próba konstruktora katowickiej hali

Samobójcza próba konstruktora katowickiej hali

Opolska prokuratura nadzoruje postępowanie
policji dotyczące próby samobójczej, do której doszło w jednym z
opolskich hoteli. Prokuratura w Katowicach potwierdziła, że
niedoszły samobójca to Jacek J. - jeden z konstruktorów
katowickiej hali targowej, w której w sobotę doszło do katastrofy
budowlanej.

01.02.2006 | aktual.: 01.02.2006 20:00

Jak powiedziała rzeczniczka opolskiej prokuratury okręgowej, Lidia Sieradzka, to standardowe postępowanie, które ma m.in. wyjaśnić, czy ktoś nie nakłaniał mężczyzny do tego czynu.

Mężczyzna próbował popełnić samobójstwo w poniedziałek, podcinając sobie żyły. Przebywa w szpitalu, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Według informacji prasowych, przy niedoszłym samobójcy znaleziono list pożegnalny. Opolska prokuratura nie potwierdza tej informacji. Nie mogę udzielić żadnych informacji, zarówno jeśli chodzi o ewentualny związek mężczyzny z zawaleniem hali w Katowicach, jak i w sprawie listu pożegnalnego - oświadczyła Sieradzka.

Dodała, że postępowanie, które nadzoruje opolska prokuratura ma charakter rutynowy. Sprawdzamy, czy ktoś nie nakłaniał poszkodowanego do targnięcia się na życie, lub nie pomagał mu w tym - podkreśliła prokurator.

Z nieoficjalnych informacji ze śledztwa wynika, że treść krótkiego listu, jaki zostawił niedoszły samobójca ma charakter przeprosin, nie związanych jednoznacznie z żadną konkretną sytuacją.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że konstruktor hali w katowickim centrum targowym, gdzie doszło do katastrofy został przesłuchany przez prokuratorów.

Nie przesądzam jeszcze odpowiedzialności kogokolwiek. Czasami wyrzuty sumienia u osób wrażliwych prowadzą do tego rodzaju desperackich zachowań - powiedział Ziobro Polskiemu Radiu.

Według rzecznika katowickiej Prokuratury Okręgowej, Tomasza Tadli, próba samobójcza jednego z projektantów hali targowej, ma ścisły związek ze śledztwem; nie chciał jednak mówić o kulisach sprawy.

Teraz nie mogę ujawnić bliższych szczegółów. Chodzi przede wszystkim o to, by nie dopuścić do sytuacji, że stracimy człowieka, który jest źródłem materiału dowodowego - powiedział prokurator.

"Gazeta Wyborcza" podała, że Jacek J., prawdopodobnie jeden z projektantów dachu, próbował w poniedziałek wieczorem popełnić samobójstwo w hotelu "Mercure" w Opolu. Trafił do szpitala, gdzie jest pilnowany przez policję. Ze znalezionego przy nim listu pożegnalnego wynika, że próba samobójstwa ma związek z sobotnią katastrofą - doniosła gazeta.

W swoim internetowym wydaniu "GW" podała, że mężczyzna po tym jak podciął sobie żyły zadzwonił do żony, by się z nią pożegnać. Zrozpaczona kobieta powiadomiła hotel i ochroniarze weszli do jego pokoju.

Z kolei środowa "Rzeczpospolita" podała, powołując się na Tadlę, że Jacek J. to członek zarządu katowickiej firmy Invit. Wśród projektów realizowanych przez Invit, jest hala targów, która zawaliła się w sobotę.

Wydarzenia TV POLSAT

Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)