PolskaSalowe i sprzątaczki szpitala im. Biegańskiego pracują za darmo

Salowe i sprzątaczki szpitala im. Biegańskiego pracują za darmo

Ponad stu pracowników Spółdzielni Inwalidów "Naprzód": salowych, sprzątaczy i wykonujących podobne prace w szpitalu im. Biegańskiego od dwóch miesięcy czeka na wypłatę.

Wioletta Smoleń, salowa, jest jedyną osobą z pracowników SI "Naprzód", która odważyła się ujawnić swoje nazwisko. Kilku odważnych stanęło przed naszym fotoreporterem, by zamanifestować, że nie chcą pracować za darmo. Reszta woli jednak siedzieć cicho.

– Podpadniemy, to prezes nas zwolni w pierwszej kolejności – tłumaczą ze wstydem. – Lepiej mieć pracę i czekać nawet kilka miesięcy na wypłatę niż trafić na bruk.

Opowiadają, że gdy próbowali się buntować i urządzili wiec przed kasami firmy, zagrożono im zwolnieniem dyscyplinarnym.

W spółdzielni powiedziano nam, że wypłaty zostaną natychmiast dokonane, gdy tylko szpital, na rzecz którego, wykonywane są prace, zapłaci należności.

A szpital zapłaciłby, ale nie ma z czego.

– Jest mi bardzo przykro, że z naszego powodu ludzie toną w długach. Świadomość, że przyczyniamy się do problemów stu rodzin jest bardzo nieprzyjemna – mówi Małgorzata Majer, zastępca dyrektora do spraw ekonomiczno- -administracyjnych szpitala im. Biegańskiego.

Pani dyrektor tłumaczy, że wśród licznych wierzycieli musi wybierać, komu w danej chwili zapłaci, a kto ma jeszcze czekać.

– Sytuacja jest tragiczna i chciałabym wierzyć w zapewnienia Krzysztofa Panasa, nowego prezesa NFZ, że w przyszłym roku będzie lepiej, bo inaczej nasze długi jeszcze bardziej urosną.

Wstydu za długi naje się jedynie pani Ewa, salowa ze szpitala im. Biegańskiego, któraw banku wysłucha wielu nieprzyjemnych uwag. Cóż z tego, że pensji nie płaci jej spółdzielnia "Naprzód". Spółdzielnia jest niewinna, bo pieniędzy nie dostaje od szpitala. Ale szpital nie płaci, bo też z Narodowego Funduszu Zdrowia dostaje za mało pieniędzy. Szefowie NFZ również się rozgrzeszą, bo dzielą tym co mają. Kto zatem jest winny, że pani Ewa ma długi?

Krzysztof Zając

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)