Sahryń: tragiczny finał bezmyślnego wrzucenia niewybuchu do ognia, nie żyje 22‑latek
Tragedia w Sahryniu na Lubelszczyźnie. Dwóch 22-latków wrzuciło do rozpalonego ogniska moździerzowy pocisk. Obaj mężczyźni trafili do szpitala, jeden z nich - w wyniku odniesionych obrażeń - zmarł. Badanie drugiego 22-latka wykazało obecność 1,6 promila alkoholu we krwi.
Do zdarzenia doszło we wtorek ok. godz. 23. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że dwaj 22-latkowie pili alkohol przy ognisku. - W pewnym momencie wrzucili znaleziony wcześniej na polu (za pomocą wykrywacza metali) przedmiot, najpewniej pocisk artyleryjski. Po pięciu minutach doszło do eksplozji - relacjonuje w rozmowie z Wirtualną Polską asp. Edyta Krystkowiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie.
Mężczyzna, który wrzucił pocisk do ogniska, z licznymi obrażeniami ciała trafił do szpitala - w wyniku odniesionych obrażeń zmarł. Drugi, z licznymi poparzeniami ciała, wciąż przebywa w szpitalu. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Nie wiadomo dokładnie jak doszło do wypadku. 22-latek, który przeżył wybuch, nie był w stanie logicznie wytłumaczyć okoliczności zdarzenia. Badanie w szpitalu wykazało, że miał 1,6 promila alkoholu we krwi.
Mężczyźni nie byli wcześniej notowani przez policję. Sprawą zajmuje się prokuratura, która zarządziła sekcję zwłok 22-latka.
Zobacz również: Straż Graniczna udaremniła przemyt papierosów na Podlasiu