ŚwiatSaddam korumpował zagranicznych polityków i dziennikarzy

Saddam korumpował zagranicznych polityków i dziennikarzy

Politycy i dziennikarze z 44 krajów znaleźli się na liście osób, które przekupywał reżim Saddama Husajna, oferując pieniądze ze sprzedaży ropy w zamian za poparcie - ujawniono w Bagdadzie.

29.01.2004 | aktual.: 29.01.2004 15:13

Iracka Rada Zarządzająca zwróciła się do Ministerstwa ds. Ropy o wyjaśnienie skandalu, na którego trop wpadła jedna z nowo utworzonych gazet irackich "Al-Mada", która opublikowała w tym tygodniu listę zamieszanych w aferę 270 polityków, byłych członków rządów, deputowanych i dziennikarzy z 46 krajów.

Francuska AFP podaje spis 44 krajów, z których pochodzą organizacje i ludzie wymienieni przez "Al-Madę". Są to: RPA, Algieria, Arabia Saudyjska, Australia, Autonomia Palestyńska, Bahrajn, Białoruś, Brazylia, Bułgaria, Chiny, Cypr, Czad, Egipt, Filipiny, Francja, Hiszpania, Indie, Indonezja, Irlandia, Jemen, Jugosławia, Jordania, Kanada, Katar, Kenia, Liban, Libia, Malezja, Maroko, Nigeria, Oman, Panama, Rosja, Rumunia, Słowacja, Stany Zjednoczone, Syria, Tajlandia, Turcja, Ukraina, Węgry, Wielka Brytania, Włochy, Zjednoczone Emiraty Arabskie.

"Al-Mada" twierdzi, że organizacje i osoby prywatne są podejrzani o ciągnięcie korzyści z ropy, którą Irak oferował im w ramach ONZ-owskiego programu "ropa za żywność", w zamian za zapewnienie reżimowi Saddama poparcia politycznego i społecznego z ich krajów.

Jak poinformował członek Rady Zarządzającej Mahmud Othman, wynikiem kontroli przeprowadzonej przez Ministerstwo Finansów może być śledztwo sądowe. Na razie jednak nie wszczęto formalnego dochodzenia.

Na liście "Al-Mady" znalazł się szef zamkniętego przed trzema miesiącami programu "ropa za żywność" Benon Sevan. W ramach tego programu obłożony embargiem Irak miał prawo sprzedać określoną ilość ropy naftowej, by zebrać fundusze na najpilniejsze potrzeby ludności.

Sevan wielokrotnie już zaprzeczał oskarżeniom o korupcję w swoim programie. W środę w jego obronie ponownie stanęła ONZ.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)