Sąd zbada czy siedmiolatka może być królową karnawału
Sąd w Rio de Janeiro zadecyduje w przyszłym tygodniu, czy siedmioletnia dziewczynka może uczestniczyć w paradzie na Sambodromie jako królowa szkoły samby - podała prasa brazylijska.
07.02.2010 | aktual.: 07.02.2010 22:41
Julia, córeczka prezesa szkoły samby Viradouro w portowym Niteroi pod Rio, Marco Liry i oficera policji, Moniki Liry, została ukoronowana na początku stycznia jako królowa tej karnawałowej grupy tanecznej, mimo iż zazwyczaj tego wyróżnienia dostępują najładniejsze tancerki i modelki o ponętnych kształtach.
Wybór Julii wywołał gorącą polemikę wśród organizatorów karnawału w Rio i pedagogów.
Przewodniczący Rady Ochrony Dzieci w Rio de Janeiro, Carlos Nicodemus, zwrócił się do sądu aby zabronił małej Julce występów na czele szkoły samby. - Nie jestem przeciwnikiem udziału małych dziewczynek w korowodach tanecznych, ale jako królowa szkoły samby jej ojca, byłaby - będąc dzieckiem - "w samym środku" pokazu mającego erotyczne aspekty - oświadczył Nicodemus.
Rodzice Julii są innego zdania. - Jestem jej matką i chcę, żeby wzięła udział w defiladzie naszej szkoły samby - powiedziała pani Lira. Zapewniła, że dziewczynka "nie wystąpi przecież w bikini, tylko w kostiumie odpowiednim do jej wieku, zresztą jak wiele tancerek".
Szkoła samby Viradouro wystąpi z układem tanecznym nawiązującym do starej indiańskiej kultury Meksyku, przygotowanym w znacznej mierze z myślą o dziecięcej publiczności - zapewniła Monica Lira.