Sąd wydał uzasadnienie wyroku Wassermann - Gąsior
Krakowski sąd sporządził już pisemne uzasadnienie wyroku, jaki 31 sierpnia zapadł w procesie z prywatnego oskarżenia o zniesławienie ministra koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna przeciwko Wandzie Gąsior.
Uzasadnienie wysłano już stronom. W ciągu 14 dni od daty doręczenia przysługuje im wniesienie apelacji - poinformowano w Sądzie Rejonowym dla Krakowa Nowej Huty. Zapowiedź wniesienia apelacji złożyli oskarżona Wanda Gąsior i jej adwokat mec. Zbigniew Hołda.
31 sierpnia sąd warunkowo umorzył na dwa lata postępowanie karne wobec Wandy Gąsior, emerytowanej nauczycielki z Nowej Huty w procesie o pomówienie Zbigniewa Wassermanna. Sąd uznał, że Gąsior jest winna pomówienia, ale jej czyn ma niewielką szkodliwość społeczną.
Sąd zobowiązał Wandę Gąsior do częściowego naprawienia wyrządzonej szkody poprzez zapłacenie na rzecz obecnego koordynatora do spraw służb specjalnych tysiąca złotych, do pisemnego przeproszenia go w terminie miesiąca od uprawomocnienia się wyroku i zwrócenia mu 300 zł kosztów procesu. Gąsior musi też wnieść 100 zł opłaty. Wyrok jest nieprawomocny.
Sprawa zaczęła się od nieprawidłowości i nieporozumień przy budowie domu dla ministra przez zięcia oskarżonej kobiety. Wassermann odmówił zapłaty części należności, uznając, że prace wykonano wadliwie. Gąsior m.in. w listach do mediów pisała o gnębieniu prywatnych przedsiębiorców przez nieuczciwych zleceniodawców i jako przykład podawała budowę domu Wassermanna. Minister poczuł się pomówiony wypowiedziami kobiety i wytoczył jej proces z prywatnego aktu oskarżenia.
Sprawę nieprawidłowości przy budowie domu na wniosek Wassermanna bada prokuratura, która postawiła przedsiębiorcy budowlanemu zarzuty narażenia rodziny Wassermannów na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz oszustwo. Pięciu innym osobom zarzuciła nieumyślne narażenie rodziny ministra na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Są to osoby, które instalowały i przeprowadzały kontrolę instalacji elektrycznej m.in. przy montażu wanny z hydromasażem. Śledztwo w tej sprawie, prowadzone w Prokuraturze Okręgowej Warszawa Praga, przedłużono do końca września. Prokuratura realizuje obecnie wnioski procesowe, złożone przez ministra.
Przed krakowskim sądem toczy się także proces cywilny, w którym przedsiębiorca budowlany Janusz D. domaga się od ministra zapłaty ok. 40 tys. zł jako reszty należności za budowę. W sporządzonej na potrzeby tego procesu opinii biegły wyliczył, iż straty spowodowane usterkami w budowie sięgają ponad 120 tys. zł.