Sąd w Opolu złagodził wyrok m.in. za zagłodzenie psa
Sąd w Opolu złagodził karę dla 29-latka skazanego za zagłodzenie psa i posiadanie narkotyków - z dwóch i pół roku do roku i dwóch miesięcy bezwzględnego więzienia. Ze względu na ważny interes społeczny zezwolono na publikację danych i wizerunku skazanego.
W listopadzie ubiegłego roku opolski sąd rejonowy wymierzył 29-letniemu Karolowi Urydze z Opola karę dwóch lat bezwzględnego więzienia za zagłodzenie amstafa o imieniu Korba. Mężczyzna przywiązał go do kaloryfera i pozbawił dostępu do wody i pożywienia. Martwe zwierzę znaleźli policjanci, którzy zdecydowali o przeszukaniu mieszkania Urygi w poszukiwaniu narkotyków.
W tym samym procesie sąd skazał też opolanina za przewożenie i posiadanie narkotyków i wymierzył mu łączną karę 2,5 roku więzienia oraz 2 tys. zł nawiązki na rzecz organizacji zajmującej się ochroną zwierząt.
Sąd Rejonowy w Opolu, wydając w listopadzie wyrok, podkreślił, że skazany zadał psu "najstraszliwszą śmierć" - głodową. Wydając najwyższy z możliwych wyroków za znęcanie się nad zwierzęciem - 2 lata więzienia - sędzia stwierdził też, że kara ta ma być "jasnym sygnałem dla społeczeństwa", że nie ma zgody na takie zachowanie wobec zwierząt.
29-latek odwołał się od wyroku, twierdząc, że kara jest nieadekwatna i krzywdząca. Na posiedzeniu podczas rozprawy apelacyjnej prosił o złagodzenie jej wymiaru. Sąd przychylił się do jego wniosku i obniżył mu karę dwóch lat więzienia za znęcanie się nad zwierzęciem do 8 miesięcy i wydał wyrok łączny (uwzględniający karę za posiadanie narkotyków), skazując go w sumie na rok i dwa miesiące bezwzględnego więzienia.
Uzasadniając decyzję, przewodniczący składu sędziowskiego Artur Grabowski przywołał ostatnie doniesienia medialne związane z wydarzeniami w łódzkim zoo, gdzie po weekendowym ataku wandali padły dwie żyrafy. Jak powiedział, jeszcze nie raz opinia publiczna zetknie się z przemocą wobec zwierząt.
- Być może będą to przypadki o wiele drastyczniejsze w formie, będą dotyczyły większej liczby zwierząt czy też będą tyczyć zwierząt rzadszych gatunków - powiedział sędzia Grabowski. Dlatego - według sądu - skazanie Karola Urygi ma maksymalną karę dwóch lat pozbawienia wolności za zagłodzenie psa było nieuzasadnione.
Nawiązując do medialnych doniesień, które wywołała sprawa zagłodzenia psa, sędzia uznał, że dobrze się stało, iż opinia publiczna dowiedziała się o takim "akcie ułomności ludzkiej".