PolskaSąd uniewinnił 13 samorządowców ws. budowy ośrodka rekreacyjnego

Sąd uniewinnił 13 samorządowców ws. budowy ośrodka rekreacyjnego

Sąd rejonowy w Olsztynie uniewinnił 13 samorządowców, którzy odpowiadali za nieprawidłowości przy planowanej budowie ośrodka rekreacyjnego i kompleksu basenów Aquarena. Wyrok nie jest prawomocny.

09.07.2007 16:20

Na ławie oskarżonych zasiadało 13 osób, w tym byli: prezydent Olsztyna Janusz Cichoń (Partia Demokratyczna), byli wiceprezydenci Ewa Zakrzewska (Partia Demokratyczna), Bogdan Michniewicz (SLD), Zbigniew Karpowicz (SLD), obecny wiceprezydent Piotr Grzymowicz (SLD), a także radni i urzędnicy. Odpowiadali za niedopełnienie obowiązków, przekroczenie uprawnień i działanie na szkodę gminy.

Sąd uznał, że umowa między gminą Olsztyn a udziałowcami spółki, która miała wybudować kompleks basenów, była uczciwa. W uzasadnieniu sąd ocenił, że wniesienie przez miasto udziałów ocenionych na 21 procent było zgodne z prawem. Zdaniem sądu jedynym błędem udziałowców spółki było nieujęcie w umowie daty kiedy inwestycja powinna była się rozpocząć. Ponieważ jednak prokuratura nie postawiła takiego zarzutu, sąd nie rozpoznawał tej kwestii.

Prokurator z Prokuratury Okręgowej w Suwałkach, która sformułowała akt oskarżenia, zażądał w mowie końcowej kar dla samorządowców od 1 roku do dwóch lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem.

Jeden z oskarżonych, obecny i były przewodniczący rady miejskiej Olsztyna Zbigniew Dąbkowski (PO), powiedział dziennikarzom po ogłoszeniu wyroku uniewinniającego, że całe postępowanie prokuratorskie i proces były sprawą polityczną rozgrywająca się w czasie ostatniej kampanii wyborczej do samorządu.

Sprawa dotyczy zawiązania w 2001 roku między gminą a prywatnymi firmami spółki, która miała wybudować w Olsztynie park wodny z basenami. Inwestycja nie powstała. Zdaniem prokuratury, samorządowi urzędnicy narazili gminę na straty w wysokości 2 mln 268 tys. zł, ponieważ wybrali udziałowców, którzy nie spełniali wymagań formalnych i podpisali z nimi umowy niekorzystne dla gminy.

Zdaniem prokuratury, w myśl niekorzystnej umowy z udziałowcami spółki, gmina musiała wnieść do niej aportem prawo użytkowania wieczystego działki, której wartość zaniżono. Przyjęto, że działka warta jest 630 tys. zł, co stanowiło zaledwie 25% jej wartości.

Ponadto gmina, mimo wniesienia takiego majątku, nie miała znaczącego głosu w decyzjach podejmowanych przez spółkę.

Spółkę z o.o., która miała wybudować park wodny, zawiązali we wrześniu 2001 roku trzej udziałowcy: olsztyńska firma budowlana As-Dom, która wniosła 2 mln zł (aportem w postaci projektu oraz gotówką - co dawało jej 67% udziałów, fińska firma Arktes Oy, która wniosła do spółki aport w postaci projektu, przeliczanego na 12% udziałów oraz gmina Olsztyn, która otrzymała 21% udziałów w zamian za aport w postaci gruntu pod inwestycję z prawem wieczystego użytkowania.

W grudniu 2002 roku sąd ogłosił upadłość spółki, ponieważ przestała ona spłacać długi. Aby odzyskać grunt, miasto musiało go wykupić.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)