Trwa ładowanie...
d10kzmr
23-09-2008 19:50

Sąd uchylił wyrok ws. przyjęcia łapówki przez kardiochirurga

Sąd Okręgowy w Białymstoku uchylił wyrok skazujący wobec kardiochirurga Tomasza Hirnle, oskarżonego o przyjęcie 5 tys. zł łapówki, wręczonej w wyniku
policyjnej prowokacji. Sprawę przekazał do ponownego rozpoznania
sądowi rejonowemu.

d10kzmr
d10kzmr

W grudniu 2007 roku sąd pierwszej instancji skazał lekarza na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Dodatkową karą był roczny zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w placówkach służby zdrowia.

Hirnle i jego obrońcy w apelacji domagali się uniewinnienia. Uzasadniając uchylenie wyroku sędzia Marzanna Chojnowska podkreśliła jednak, że wnioski o uniewinnienie są zbyt daleko idące na tym etapie postępowania.

Sąd okręgowy ocenił, że wyrok wydany został przez sąd rejonowy w oparciu o niepełny materiał dowodowy. Zaznaczył, że "przy dołożeniu należytej staranności" proces był możliwy do przeprowadzenia, sąd rejonowy wiedział o konieczności przeprowadzenia procesu w oparciu o pełny materiał, ale tego nie uczynił.

Według sądu okręgowego, w procesie nie wzięto pod uwagę analizy okoliczności przeprowadzenia policyjnej prowokacji wobec kardiochirurga na podstawie akt sprawy, którą zajmowała się prokuratura w Krakowie. Gdy zaczął się proces w sprawie doktora Hirnle, śledztwo ws. prowokacji już trwało - w jego wyniku oskarżonych zostało siedem osób. Sąd rejonowy zwracał się o materiały tej sprawy, ale za każdym razem odpowiedź prokuratury była negatywna i do wydania wyroku całości tych akt nie poznał. Dopiero sąd odwoławczy mógł to zrobić.

d10kzmr

Prowokacja została przeprowadzona w czerwcu 2005 roku. Kobieta, która w akcji odegrała rolę córki pacjenta, wychodząc zostawiła na biurku kardiochirurga kopertę z 5 tys. zł. Po jej wyjściu do gabinetu weszli policjanci, kopertę znaleźli w szufladzie biurka.

Przez cały proces Tomasz Hirnle nie przyznał się do zarzutu przyjęcia pieniędzy. Twierdził, że łapówki się nie domagał i nie wiedział, co było w kopercie. Jak mówił, schował ją, bo do gabinetu weszła inna osoba i nie miał czasu zająć się tą sprawą, bo na sali operacyjnej czekała już pacjentka.

d10kzmr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d10kzmr
Więcej tematów