PolskaSąd: Palikot i Miller muszą przeprosić Petru

Sąd: Palikot i Miller muszą przeprosić Petru

Sąd zdecydował, że Janusz Palikot i Leszek Miller muszą przeprosić lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru za słowa o "człowieku wynajętym przez banki".

29.09.2015 | aktual.: 30.09.2015 14:45

W poniedziałek KW Nowoczesna złożył w sądzie w trybie wyborczym pozew stwierdzając, że wypowiedzi liderów TR i SLD naruszają dobre imię Petru, i domagając się sprostowania nieprawdziwych informacji oraz przeprosin. Sam Petru mówił, że słowa liderów TR i SLD to oszczerstwo.

Sąd zakazał liderom SLD i TR rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, a także zdecydował, że Miller i Palikot mają wyemitować przeprosiny w głównych programach informacyjnych stacji telewizyjnych. - Sąd postanowił zakazać Leszkowi Millerowi rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, jakoby Ryszard Petru był człowiekiem wynajętym przez banki, zakazać Januszowi Palikotowi rozpowszechniania nieprawdziwych informacji jakoby Ryszard Petru realizował zadania zlecone przez środowiska bankowe - powiedział sędzia Jacek Bajak, odczytując wyrok.

W uzasadnieniu podkreślono - nawiązując do słów Millera i Palikota - że nie została udowodniona ich prawdziwość. - Nie przedstawili jakiegokolwiek dowodu na pozostawanie wnioskodawcy w takich relacjach z podmiotami bankowymi, by można było o nim powiedzieć, że na czas kampanii wyborczej został on wynajęty przez banki. Nie został również przeprowadzony żaden dowód, który mógłby wykazać, że wnioskodawca reprezentuje interesy, realizuje zadania zlecone przez środowisko bankowe lub osoby trzecie - podkreślił sędzia.

Sąd postanowił oddalić wniosek w pozostałej części - oddalił znaczną część żądań dotyczących zakresu sprostowań i przeprosin, ograniczając zasięg publikacji do przekazu telewizyjnego, zdecydował też, że Miller i Palikot mają przekazać Petru po ponad 368 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania. Petru domagał się sprostowań ze strony Millera i Palikota w najważniejszych dziennikach i na stronach internetowych oraz przekazania 20 tys. zł na Polską Akcję Humanitarną.

Petru: ktoś musi wychować Janusza Palikota

Szef Nowoczesnej, komentując we wtorek wyrok sądu, powiedział dziennikarzom, że jest zadowolony. - Jak powiedziałem dziś rano - ktoś musi wychować Janusza Palikota. Padło na mnie. Cieszę się, że muszą przeprosić, mam nadzieję, że ze strony obu tych panów kolejne oszczerstwa nie będą padały i dobrze by było, aby ten wyrok był takim symbolicznym wyrokiem sygnalizującym, że musi być inny poziom kultury politycznej w Polsce - mówił Petru.

- Spierajmy się na argumenty, a nie na obelgi, bo to do niczego nie prowadzi - dodał Petru.

"Miller nie powiedział nic takiego"

Z kolei pełnomocnik Leszka Millera mec. Liwiusz Laska, komentując wyrok, mówił: "Wyrok jest salomonowy, odrzucający w dużej mierze nadmierne żądania". Nawiązując do tego, że wyrok zapadł w trybie wyborczym ocenił, że "ciężko było w trzy godziny zebrać materiał dowodowe na wykazanie prawdziwości tez". Zapowiedział też złożenie zażalenia.

Podczas rozprawy mec. Laska przekonywał, że Miller nie powiedział nic takiego, co uzasadniałoby skierowanie pod jego adresem "drakońskich" żądań finansowych. Podkreślił, że żądania dotyczyły Millera, nie komitetu wyborczego, z którego startuje.

- Leszek Miller nie powiedział niczego, co byłoby nieprawdziwe, co by przynosiło ujmę - mówił Laska. Jak dodał, nie rozumie, w jaki sposób Petru mógł zostać obrażony stwierdzeniem, iż pracował dla banków. - Czy to jest dla kogoś dziś obraźliwe? (...) Fakt, iż pracował dla banków, nie narusza dobrego imienia - wskazywał.

Z kolei pełnomocnik Petru, mec. Maciej Ślusarek podkreślał, że szef Nowoczesnej rzeczywiście jest ekonomistą i był doradcą banków, ale obecnie nie jest z żadnym związany. - Obecnie nie łączy pana Ryszarda Petru żadna umowa z jakimkolwiek bankiem czy instytucją bankową, parabankową czy nawet finansową, która mogłaby uprawniać tego rodzaju stwierdzenie, które zostało wypowiedziane przez obydwu panów w trakcie konferencji - powiedział.

Tymczasem - jak mówił - przekaz z konferencji Millera i Palikota był taki, że Petru nie prowadzi kampanii i nie buduje partii "w imię obywatelskiego obowiązku, ale wyłącznie w ramach jakiegoś zlecenia, czytaj: finansowego". Podkreślił, że pozew przeciwko Millerowi i Palikotowi miał na celu "wyeliminowanie nieuczciwej gry wyborczej".

Podczas rozprawy nie było reprezentanta Janusza Palikota. Mówił on wcześniej we wtorek na konferencji prasowej w Lublinie, że nie został poinformowany o terminie rozprawy i chciał jej przełożenia na środę. Sąd w trakcie rozprawy ocenił, że Palikot został prawidłowo poinformowany o rozprawie.

"Petru wykona pierwszy telefon do szefów banków"

Nowoczesna w niedzielę pozwała w trybie wyborczym Leszka Millera i Janusza Palikota. Chodziło o słowa liderów Zjednoczonej Lewicy, że Petru to "człowiek wynajęty przez banki". - Pan Petru jest człowiekiem wynajętym przez banki (...) Gdyby stało się tak nieszczęśliwie, że jego partia, czy formacja weszłaby do Sejmu, to pierwszy telefon jaki pan Petru wykona, to będą telefony do szefów banków i deklaracja, że teraz banki będą mogły próbować przeprowadzać takie rozwiązania prawne, jakie im najbardziej odpowiadają - mówił Miller podczas konferencji Zjednoczonej Lewicy w sobotę.

- Wiarygodność człowieka wynajętego przez banki do sprzedawania złych produktów jest taka właśnie, że można z góry przewidzieć co zrobi, jeśli wejdzie do parlamentu, zadzwoni do prezesa Związku Banków Polskich i zamelduje wykonanie zadania - powiedział z kolei Janusz Palikot Palikot.

W odpowiedzi na pozew Nowoczesnej, Dariusz Joński zorganizował konferencję, na której zaatakował Petru. - My dzisiaj publicznie zadajemy pytanie kolejne pytanie panu Petru, kto finansuje Pana Petru, kto mu daje te kilka milionów na te bilbordy, wielkie konwencje? - powiedział Joński ze Zjednoczonej Lewicy. Jak dodał, "wiemy, że nie jest finansowany z budżetu, bo nie ma subwencji, nie ma dotacji". - Pytamy się, jeśli banki, to które banki, jeśli prezesi, to którzy prezesi? Chcemy wiedzieć - kawa na ławę - skąd pan Petru ma pieniądze? - powiedział.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (166)